Kombajn ma 37 metrów do przecinki "5" - takie informacje na temat akcji ratowniczej prowadzonej w ruchu Śląsk kopalni Wujek przekazał w piątek wieczorem (5 czerwca) portalowi górniczemu nettg.pl Wojciech Jaros, rzecznik prasowy Katowickiego Holdingu Węglowego.
Przypomnijmy, że akcja ratownicza w ruchu Śląsk jest prowadzona od 18 kwietnia. To wtedy po potężnym tąpnięciu na powierzchnię nie wyjechało dwóch górników. Ratownicy w pierwszych godzinach akcji próbowali się do nich dostać przez chodniki prowadzące do ściany 7 w pokładzie 409. Niestety, w wyniku tąpnięcia wyrobiska zostały silnie zaciśnięte. Wówczas pojawiła się koncepcja drążenie nowego chodnika oraz wykonania odwiertu z powierzchni do rejonu, w którym powinni przebywać zaginieni.
Pracę nad nim rozpoczęły się 23 kwietnia, a zakończyły 5 maja. Tego dnia wprowadzono do niego kamerę, która nie zlokalizowała mężczyzn. Pokazała jednak skalę zniszczeń.
Później w otwór wprowadzono zestaw składający się z mikrofonu i głośnika. Za jego pośrednictwem próbowano nawiązać kontakt z górnikami. Próby te również nie przyniosły efektu. Ostatecznie 12 maja otwór został zamknięty i zabezpieczony. Od tego momentu akcja w ruchu Śląsk jest prowadzona przy pomocy kombajnu.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.