Szef Banku Światowego Jim Yong Kim w rozmowie z dziennikiem The Guardian wzywa do zaprzestania przez rządy subsydiowania paliw kopalnych i wprowadzenia mechanizmów opodatkowujących węgiel.
Zdaniem prezesa Banku Światowego rezygnacja z subsydiowania paliw kopalnych oraz wprowadzenie podatku węglowego to podstawowe warunki powstrzymania negatywnych skutków globalnego ocieplenia.
Oba te postulaty stanowią część pięciopunktowego programu proponowanego przez Jim Yong Kima. W jego skład wchodzą jeszcze zwiększenie nakładów na efektywność energetyczną, walka z zanieczyszczeniem powietrza w miastach oraz działania na rzecz bardziej ekologicznego rolnictwa.
Według prezesa Banku Światowego obecna sytuacja na rynku naftowym sprzyja jak nigdy dotąd postulatowi likwidacji subsydiów dla sektora paliw kopalnych, które według szacunków wynoszą globalnie nawet bilion dolarów rocznie.
Z zadowoleniem odnotował on, iż coraz więcej instytucji oraz prywatnych podmiotów wycofuje się ze wspierania sektora paliw kopalnych. W tym kierunku idą m.in. amerykańskie czy brytyjskie uniwersytety, które rezygnują z lokowania swoich funduszy inwestycyjnych w tego typu projekty. Według niektórych źródeł na taki krok zdecydowało się już ponad 300 uczelni wyższych, w tym uniwersytet Harvard, dysponujący największym spośród wszystkich uniwersytetów funduszem inwestycyjnym.
Ze wsparcia projektów w zakresie wydobycia węgla wycofują się również międzynarodowe instytucje finansowe, jak choćby Europejski Bank Inwestycyjny, EBOiR czy właśnie Bank Światowy. Dopuszczają one finansowanie wydobycia węgla tylko w wyjątkowych sytuacjach - gdy alternatywne źródła energii okazałyby się znacząco droższe.
W zeszłym miesiącu z finansowania odkrywkowego wydobycia węgla poprzez usuwanie szczytów wzgórz wycofał się bank Barclays, który jeszcze w 2013 roku przeznaczył na tego typu inwestycje 550 mln dolarów.
Bank Światowy będzie również jednym z uczestników grudniowego szczytu klimatycznego w Paryżu, podczas którego zawarte ma zostać globalne porozumienie w zakresie walki ze zmianami klimatu.
Oczekiwania Banku Światowego odnośnie do porozumienia obejmują m.in. całkowite wyeliminowanie węgla z gospodarki do końca obecnego stulecia, utworzenie wartego 100 mld dolarów funduszu mającego wesprzeć w tym procesie najbiedniejsze kraje świata oraz zwiększenie zaangażowania sektora prywatnego w walkę ze zmianami klimatu.
The Guardian w marcu tego roku rozpoczął kampanię pod hasłem "Keep it in the ground", której celem jest zminimalizowanie roli paliw kopalnych dla światowej gospodarki.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Cóż za bzdury!
Komentarz usunięty przez moderatora z powodu złamania regulaminu lub użycia wulgaryzmu.
Niech będzie po równo. Wycofanie subsydiowania tzw. OZE i obłożenie ich podatkami.
Proponuje wprowadzić podatek Niemcom i Francuzom na ich zakłady produkcyjne np. Audi, mercedesa, vw, citroena , peugota ponieważ produkowane przez nich auta zanieczyszczają środowisko w Europie!!!!
Jak lodowce stopnieją do tego stopnia, że zalaniu ulegną nadmorskie tereny, to wtedy ludzkość obudzi sie. Wtedy będzie juz za późno
A ja wzywam szefa amerykańskiego banku światowego, by się puknął w czoło.
Dobre sobie, naukowcy sami nie są pewni co tak naprawdę powoduje efekt cieplarniany, a ten jest o tym święcie przekonany. Niedawno światły naukowiec pomylił się ze skutkami globalnego ocieplenia i przyznał, że nie są tak drastyczne i szybkie jak przewidywał, a inny postanowił walczyć ze spożyciem wołowiny, jako głównego powodu efektu cieplarnianego. Niedługo cofniemy się epoki kamienia łupanego, a i tam nikt nie zagwarantuje, że kolejny naukowiec nie zakaże nami puszczać bąków.