Samorząd Gliwic chce przekazać powstającą jedną z największych hal widowisko-sportowych w Polsce swojej spółce wodociągowo-kanalizacyjnej. Zapewnia, że nie będzie miało to wpływu na ceny wody.
Intencyjną uchwałę ws. wniesienia aportem Hali Gliwice do Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji w Gliwicach (PWiK) przyjęli w czwartek miejscy radni.
Miasto argumentuje, że przekazanie hali umożliwia m.in. skuteczne odzyskiwanie podatku VAT - dotąd ponad 20 mln zł, a docelowo ponad 70 mln zł. Wyjaśnia też, że wodociągowa spółka jest obecnie menedżerem kontraktu i prowadzi budowę hali, a prowadziła już duże projekty unijne, stąd ma już odpowiednie kadry z doświadczeniem.
Jak mówił podczas czwartkowej (26 marca) konferencji prasowej w Gliwicach prezydent miasta Zygmunt Frankiewicz, w 2009 r. rada miasta podjęła uchwałę intencyjną ws. powołania spółki, która miałaby przejąć wybudowaną halę i prowadzić w niej działalność. Po rozpoczęciu inwestycji w 2013 r. rolę menedżera projektu powierzono gliwickiemu PWiK. Motywem decyzji było m.in. doświadczenie zdobyte przez PWiK przy dużym unijnym projekcie modernizacji kanalizacji.
- Teraz, zamiast powoływać nową spółkę, zamierzamy przekazać halę do istniejącej spółki. Korzyści są dość oczywiste - to kwestia powoływania zarządu czy rady nadzorczej i szukania kompetentnych ludzi. Tam już są - powiedział Frankiewicz.
Jak dodał, "docelowo na pewno zostanie rozważone i zapewne tak się to skończy", że PWiK powoła spółkę-córkę, która będzie prowadziła wydzieloną działalność związaną z zarządzaniem halą.
Władze miasta akcentują, że PWiK nie będzie miało prawnej możliwości, aby z dochodów z dostarczania wody dotować działalność hali. Fakt przejęcia hali nie będzie miał więc żadnego wpływu na ceny wody.
Frankiewicz zastrzegł w czwartek, że uchwała intencyjna nie przesądza ostatecznie kwestii, kto będzie zarządzał halą. Choć miasto próbowało już pozyskać operatora zewnętrznego, nie powiodło się to. Obecnie trwają rozmowy z potencjalnymi kandydatami zainteresowanymi kolejnym takim przetargiem.
W czwartek gliwiccy radni przyjęli też uchwałę ws. podwyższenia kapitału PWiK poprzez wniesienie aportem 40 mln zł. Środki te mają trafić na wyposażenie hali.
Jak wyjaśnił prezydent Gliwic, przygotowując przetarg na budowę obiektu świadomie zdecydowano, aby wyłączyć z niego te elementy, które wobec postępu technicznego czy zmian w prawie mogą po kilku latach budowy okazać się nieaktualne.
- To wyposażenie powinna robić firma, która będzie prowadziła halę, stąd ten planowany aport do PWiK - wskazał Frankiewicz.
Choć koszt budowy hali wynikający z przetargu to 321 mln zł brutto, miasto odzyskuje z tej kwoty podatek VAT. Dotąd odzyskano ponad 20 mln zł, a docelowo ma to być ok. 70 mln zł. Uwzględniając więc wyposażenie hali, łączny jej koszt będzie niższy niż 300 mln zł.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.