Szef KP PiS Mariusz Błaszczak zwrócił się do premier Ewy Kopacz z wnioskiem o wyciągnięcie konsekwencji wobec ministra skarbu wz. z raportem NIK o opóźnieniach w budowie terminalu LNG w Świnoujściu. MSP odpowiada, że budowa jest zaawansowana w 95,7 proc. i inwestycja weszła w najważniejszą fazę realizacji.
- Oczekujemy, że Ewa Kopacz wyciągnie konsekwencje wobec swego ministra, bo minister skarbu podlega pani premier. Nie może być tak, że w III Rzeczpospolitej inwestycje strategiczne (...), które stanowią o naszym bezpieczeństwie, są nierealizowane. Wobec tych, którzy nie realizują swoich obowiązków, powinny być wyciągane konsekwencje - powiedział Błaszczak na środowej (4 marca) konferencji prasowej.
W piśmie do szefowej rządu przewodniczący KP PiS napisał m.in. że jego klub "wielokrotnie informował rządzących i opinię publiczną o nieprawidłowościach i opóźnieniach przy budowie terminalu w Świnoujściu".
"Sprawa była jednak bagatelizowana. Dziś grozi nam ryzyko utraty środków UE, wykorzystanych do współfinansowania inwestycji, gazoport nadal nie jest gotowy, tym samym Polacy nie mają zagwarantowanego bezpieczeństwa energetycznego" - napisał Błaszczak, dodając, że dlatego, zwraca się do premier "o wyciągnięcie konsekwencji wobec obecnego Ministra Skarbu Państwa Pana Włodzimierza Karpińskiego".
W opublikowanym w poniedziałek raporcie na temat prac przy budowie terminalu LNG w Świnoujściu NIK zarzuciła niewłaściwą realizację zadań przez spółki Gaz-System oraz Polskie LNG i nieskuteczny nadzór ministerstw, co spowodowało m.in. przesunięcie uruchomienia inwestycji, która miała być gotowa latem 2014 r.
"Opóźnienia w realizacji inwestycji terminalu w Świnoujściu przesuwają termin rozpoczęcia odbioru dostaw gazu LNG z Kataru oraz rodzą ryzyko utraty środków UE, wykorzystanych do współfinansowania inwestycji" - napisano w raporcie NIK. Przekroczenie planowanego terminu odsunęło w czasie możliwość dywersyfikacji dostaw gazu poprzez umożliwienie dostaw do Polski gazu skroplonego i może też spowodować konsekwencje finansowe dla PLNG oraz PGNiG SA - dodała Izba.
Zdaniem posłów PiS raport NIK jest "jednym wielkim aktem oskarżenia wobec poszczególnych ministrów i premierów rządów koalicji PO-PSL".
- NIK udowodnił brak nadzoru rządu nad tą inwestycją (...), poszczególni ministrowie skarbu i dwoje premierów: Donald Tusk i Ewa Kopacz zlekceważyli sobie tą inwestycję - mówił Błaszczak na konferencji.
Jak przypomniał, podczas swego wystąpienia podsumowującego 100 dni rządów, premier Ewa Kopacz dopytywana o termin oddania do użytku gazoportu, powiedziała, że będzie to lipiec.
- Nie sprecyzowała, którego roku, z kontekstu można wynosić, że chodziło o lipiec 2015 r. Ale wszystko wskazuje na to, że jest to niemożliwe, ze względu na karygodne zaniedbania koalicji PO-PSL, poszczególnych ministrów skarbu i szefów tego rządu, najpierw Donalda Tuska, a teraz Ewy Kopacz - dodał poseł Błaszczak.
Jego zdaniem, opóźnienie sięga dwóch lat.
- To jest konkretne zagrożenie bezpieczeństwa naszego kraju, bo w dzisiejszych czasach niezależność energetyczna jest gwarancją stabilności i bezpieczeństwa państw naszej części Europy - podkreślił szef klubu PiS.
Zdaniem posła PiS Piotra Naimskiego najważniejsze zagrożenia związane z opóźnieniem inwestycji, to konsekwencje finansowe związane z kontraktem na zakup gazu LNG z Kataru.
- Nie wiadomo jak to będzie z karami umownymi, które są w kontrakcie przewidziane. Z powodu przekroczenia terminu inwestorowi grozi zwrot pieniędzy z funduszy unijnych.
Dopytywany, o jaką sumę może chodzić, powiedział, że to kwestia "kilkuset milionów zł".
Resort skarbu w przesłanym PAP stanowisku podkreśla, że budowa gazoportu jest obecnie zaawansowana w 95,7 procentach i inwestycja weszła w najważniejszą fazę realizacji.
"Wykonawca gazoportu domaga się dopłaty za - jak twierdzi - dodatkowe prace. Części tych roszczeń strona Polska nie uznaje. Natomiast upublicznianie szczegółów sporu osłabia pozycję negocjacyjną polskiego inwestora i może narazić Skarb Państwa na dodatkowe koszty. Właśnie dlatego, że spółka Polskie LNG jest w trakcie negocjacji z włoskim wykonawcą terminalu, który wysuwa dodatkowe roszczenia finansowe, minister skarbu zwrócił się do prezesa NIK o nieujawnianie treści raportu do czasu, gdy zostaną one sfinalizowane. W negocjacjach wykonawca wykorzystuje podawane do publicznej wiadomości terminy ukończenia inwestycji, żeby przedstawiać kolejne wnioski o zwiększenie finansowania. Nie ma na to zgody" - czytamy w oświadczeniu.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.