Najnowsze doniesienie dotyczące katastrofy w ukraińskiej kopalni Zasiadki, do której doszło w środę (4 marca) nad ranem mówią o 32 ofiarach. Kopalnia zlokalizowana w Doniecku jest bardzo niebezpiecznym zakładem. To tam w 2007 r. w wyniku serii wybuchów metanu zginęło 106 górników, a kilkudziesięciu zostało rannych. Wówczas o pomoc do polskich ekspertów zwrócił się premier Ukrainy Wiktor Janukowycz. W styczniu 2008 r. pojechali oni do kopalni, aby zbadać przyczyny katastrofy. Należy przypomnieć, że siedem lat wcześniej w akcji prowadzonej w kopalni uczestniczyli polscy ratownicy.
W gronie ekspertów, którzy w 2008 r. pojechali na Ukrainę znaleźli się przedstawiciele Akademii Górniczo Hutniczej, Politechniki Śląskiej, Głównego Instytutu Górnictwa oraz Centralnej Stacji Ratownictwa Górniczego. Prace zespołu koordynował prezes WUG Piotr Buchwald. Misja była finansowana z budżetu państwa.
Kopalnia im. Zasiadki należy do najbardziej skomplikowanych w Donbasie. Chodzi przede wszystkim o skumulowanie w skałach i węglu bardzo dużej ilości metanu, zagrożenie wybuchami metanu i pyłu węglowego oraz wyrzutami metanu i skał. Istnieje też zagrożenie pożarowe, związane z samozapalaniem się węgla. Zagrożenia dotyczą wszystkich czterech eksploatowanych w tej kopalni pokładów.
W kopalni im. Zasiadki zdarzało się już wiele wypadków i katastrof. Do największych należały te z maja 1999, sierpnia 2001, czerwca 2002, września 2006 i listopada 2007.
W akcji ratowniczej, która trwała w 2001 r. uczestniczyli ratownicy z Centralnej Stacji Ratownictwa Górniczego.
- Pojechaliśmy tam z naszym urządzeniem do podawania gazów inertnych. W sumie był to jeden zastęp oraz dwóch ekspertów ze śląskich kopalń, którzy dołączyli do sztabu akcji. Tamten wybuch był potężny. Może o tym świadczyć fakt, że ogień wydostał się przez szyb. To naprawdę bardzo trudna kopalnia. Wydobycie prowadzone jest na głębokościach poniżej 1000 m i panują tam bardzo wysokie stężenia metanu - wspomina Zenon Jerzyk z Centralnej Stacji Ratownictwa Górniczego w Bytomiu.
- Zawsze, gdy ktoś pyta mnie o siłę wybuchu posługuje się jednym przykładem z naszych kopalń. Kiedyś z zastępem, w rejonie w którym doszło do wybuchu, poszukiwaliśmy transformatora. Ważył on około 4-5 ton i miał około 4 metrów długości. Nie mogliśmy go znaleźć w miejscu, w którym teoretycznie powinien się znajdować. Znaleźliśmy go wbitego w ścianę. To najlepiej świadczy o tym jakie spustoszenie czynią wybuchu metanu i pyłu węglowego. Przy tego typu zdarzeniach nie można oczywiście zapominać też o takich rzeczach jak choćby temperatura, czy tlenek węgla - opowiada Jerzyk.
Ukraińskie kopalnie ze względu na wysoką koncentrację metanu, należą do najniebezpieczniejszych w świecie. Co roku ginie w nich ok. 300 górników. Eksplozja z listopada 2007 r. była największą katastrofą w górnictwie Ukrainy od czasu uzyskania niepodległości. Wcześniej za najtragiczniejszy w skutkach wypadek uważano wybuch pyłu węglowego w kopalni im. Barakowa w Krasnodonie w obwodzie ługańskim w roku 2000. Zginęło wówczas 80 osób.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Komentarz usunięty przez moderatora z powodu złamania regulaminu lub użycia wulgaryzmu.
Dobrze że nie wzięli tych leni z Krupińskiego.