Około 400 związkowców spółki Przewozy Regionalne pikietuje w czwartek (6 listopada) przed Ministerstwem Infrastruktury i Rozwoju w Warszawie. Sprzeciwiają się restrukturyzacji spółki i domagają się konsolidacji przewozów regionalnych. Grożą strajkiem.
- Sprzeciwiamy się destrukcji spółki Przewozy Regionalne dokonywanej przez marszałków województw (...). Marszałkowie brzydzą się związkami i nie chcą z nami rozmawiać, a niestety zabawki do zabawy publicznej dała im ustawa (o usamorządowieniu przewozów regionalnych), której autorem jest ta koalicja - powiedział Leszek Miętek ze Związku Zawodowego Maszynistów Kolejowych. Wyjaśnił, że związki domagają się, żeby ustawę zmienić tak, żeby m.in. marszałkowie nie mogli powoływać konkurencyjnych spółek do Przewozów Regionalnych.
- Upominamy się w imieniu pracowników i pasażerów o normalność. Ludzie tracą połączenia komunikacyjne, jest totalny chaos i to się dzieje za przyzwoleniem rządu - dodał.
Związkowcy obawiają się, że planowana restrukturyzacji spółki zaowocuje zwolnieniami.
- Nie ma naszej zgody na zwolnienia nawet jednego pracownika Przewozów Regionalnych, jeśli nie zostanie wdrożony plan naprawczy i nie nastąpi konsolidacja Przewozów Regionalnych - zaznaczył Miętek.
Dodał, że jeśli dojdzie do zwolnień "po tej manifestacji", zapadnie decyzja o strajku.
Kolejarze złożyli w MIR petycję skierowaną do minister infrastruktury i rozwoju Marii Wasiak. Napisali w niej, że oczekują realizacji następujących postulatów: "eliminacji patologii w strukturze właścicielskiej spółki Przewozy Regionalne, oddłużenia spółki Przewozy Regionalne, natychmiastowego podjęcia przez rząd zmiany w ustawie o usamorządowieniu Przewozów Regionalnych i działań w kierunku koncentracji segmentu kolejowych przewozów regionalnych".
Jak zaznaczyli, brak realizacji powyższych postulatów "w trybie pilnym przez panią minister" spowoduje uruchomienie strajku w spółce Przewozy Regionalne a także - jak to napisali - uruchomienie "działań solidarnościowych z pracownikami PR u innych przewoźników kolejowych".
Według służb porządkowych na ul. Chałubińskiego przed MIR pikietowało ok. 400 związkowców. Trzymali w rękach transparenty z napisami: "żądamy konsolidacji sektora przewozów regionalnych", "kolej marszałkowska to destrukcja i patologia na koszt podatnika". W manifestacji uczestniczyli m.in. związkowcy z Solidarności, OPZZ i związku maszynistów.
Kolejarze z Przewozów Regionalnych zapowiedzieli pikietę po tym, gdy 20 października br. wysłali do resortu infrastruktury pismo ze swoimi postulatami. Domagali się w nim m.in. wstrzymania zwolnień i oddłużenia spółki. Pod pismem podpisali się przedstawiciele 14 central kolejowych związków. Zagrozili strajkiem. MIR odpowiedział związkom, że nie może być adresatem tych postulatów.
Sam resort infrastruktury zaproponował plan restrukturyzacji spółki, ale do jego realizacji konieczna jest zgoda większości marszałków województw, którzy są właścicielami PR, i zarządu spółki. Wstępne porozumienie w tej sprawie zostało podpisane 17 października br. przez zarząd PR, marszałków siedmiu województw: mazowieckiego, kujawsko-pomorskiego, pomorskiego, świętokrzyskiego, lubelskiego, opolskiego, śląskiego i przedstawiciela ministerstwa.
Przewozy Regionalne uruchamiają blisko 1,6 tys. pociągów w ciągu doby, z których korzysta dziennie ok. 250 tys. pasażerów - głównie dojeżdżających do pracy czy szkoły.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.