Wygląda na to, że pracom nad ustawami regulującymi obrót węglem kamiennym towarzyszy legislacyjny chaos. Bo...
Premier Ewa Kopacz zobowiązała urzędników do jak najszybszego wprowadzenia nowych reguł, które będą obowiązywać w handlu węglem kamiennym. Mają one w swoim zamierzeniu ograniczyć import i nieuczciwe praktyki na rynku węgla.
Urzędnicy chcąc przyspieszyć proces legislacyjny, pomijają oficjalną drogę rządową i wykorzystują posłów koalicji do zgłaszania zmian ustawowych jako inicjatywa poselska. Cel do osiągnięcia wyznacza 2 października br., sekretarz stanu w Ministerstwie Gospodarki Tomasz Tomczykiewicz. Chodzi o oto, aby przyjąć nowelizacje jeszcze w październiku, przed rozpoczęciem sezonu grzewczego. Jakby bez tych ustaw Polacy nie mogli kupić węgla na zimę.
Posłowie koalicji podejmują inicjatywę, tylko jest jeden problem. Rząd nie wie do końca, co chce przyjąć.
1 października 2014 r. Komisja Nadzwyczajna do spraw energetyki i surowców energetycznych, zwołana w przeddzień wieczorem, miała zająć się nowelizacją ustawy "o zmianie ustawy o systemie monitorowania i kontrolowania jakości paliw". Tymczasem na początku posiedzenia posłowie - członkowie Komisji otrzymują autopoprawkę posła sprawozdawcy Krzysztofa Gadowskiego, która zmienia nawet tytuł - do początkowego dodaje się sformułowanie "oraz niektórych innych ustaw".
Chodzi o to, aby budżet państwa mógł sfinansować likwidację kopalni Kazimierz-Juliusz. Obecny na komisji wiceminister Jerzy Pietrewicz mówi, że potrzeba na to 280 mln zł. Na pytanie posłów, czy jest to kwota ostateczna, odpowiada, że trwa audyt spółki, który ma dopiero określić wielkość długu.
Posłowie pytają zatem, jak ma wyglądać monitorowanie i kontrola węgla? Czy rozporządzenia ministra gospodarki w tej sprawie są już gotowe.
Minister Jerzy Pietrewicz mówi, że oczywiście i wręcza projekt rozporządzenia prezydium Komisji (poniżej go prezentujemy). Posłowie niewiele z tego rozumiejąc, przyjęli go do wiadomości. Nie zdali sobie sprawy, że jeżeli to rozporządzenie wejdzie w życie, to z rynku węgla opałowego zostaną wyrugowane największe kopalnie Kompanii Węglowej - Piast i Ziemowit, Lubelski Węgiel Bogdanka oraz kopalnie Tauronu Wydobycie. Powód - ich węgiel nie spełnia niektórych parametry kwalifikacyjne. Dotyczy to przede wszystkim zawartości siarki.
Na posiedzeniu Komisji prezes Izby Gospodarczej Sprzedawców Polskiego Węgla Adam Gorszanów zgłasza poprawki do projektu, wnioskując rozszerzenie zakresu obowiązywania również na węgiel brunatny oraz zakresu kontroli na odbiorców ostatecznych.
Strona rządowa uważa to za zbyt daleko idącą ingerencję w rynek.
Równocześnie rząd wie, że projekt norm jakościowych dla węgla jest niedopracowany. Wyrzuca bowiem z rynku część krajowych producentów.
Potwierdza to minister Tomczykiewicz na kolejnym posiedzeniu Komisji 2 października br. mówiąc, że - konsultacje nadal trwają i sytuacja się dynamicznie zmienia.
- Ważne, aby nie doprowadzić do stanu, aby część polskich kopalń nie została wyeliminowana z handlu na rynku - podkreśla.
Czyli żaden projekt nie jest ostateczny. Potwierdza to zresztą fakt, że do projektu nowelizacji ustawy Prawo energetyczne, dotyczącego koncesjonowania obrotu węglem, natychmiast zgłaszane są poprawki przez wnioskodawcę, czyli w domyśle stronę rządową.
Zdezorientowana Komisja po 15 minutach obrad stwierdza, że powołuje podkomisję do przygotowania ostatecznej wersji projektu nowelizacji ustawy Prawo energetyczne i ustawy o systemie monitorowania i kontrolowania jakości paliw.
Można więc rzec, że prace nad ustawami regulującymi obrót węglem rozpoczęte zostały falstartem. I oby w legislacyjnym pośpiechu nie wylano węglowego dziecka z kąpielą...
(Sporządzono na podstawie zapisu treści posiedzenia Komisji Nadzwyczajnej do spraw energetyki i surowców energetycznych 1 i 2 października br.).
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
WYŚWIETL ZAŁĄCZNIK