Polskie górnictwo węglowe oceniane jest jako jedno z bezpieczniejszych na świecie. Historia wydobywania węgla w Zagłębiu Górnośląskim naznaczona jest jednak szeregiem tragedii, które na zawsze zmieniły nie tylko losy wielu rodzin, ale też ukształtowały postrzeganie branży przez jej otoczenie.
- 1886 rok - w podziemnym pożarze, który wybuchł w kopalni Kleofas w Katowicach zginęło 106 górników. W dziesięć lat później w tej samej kopalni w podobnych okolicznościach zginęło 104 pracowników. Tym razem pożar wybuchł w szybie wdechowym, zadymiona została cała kopalnia.
- 31 stycznia 1923 roku - w kopalni Rozbark (wówczas "Heinitz") w Bytomiu wybuch pyłu węglowego zabił 145 ludzi. Pył wybuchł na poziomie 620 m. zabijając 23 górników. Pozostali zmarli na skutek zatrucia tlenkiem węgla, w dymach powybuchowych, jakie popłynęły do szybu wentylacyjnego. Wybuch zainicjowany został przez roboty strzałowe. Reakcja łańcuchowa, która nastąpiła w wyniku odpalenia ładunków, spowodowała przeniesienie fali wybuchu na odległość 4200 metrów.
- 20 września 1923 roku - pożar w kopalni Reden w Dąbrowie Górniczej. W czasie gaszenia ognia nastąpiło odwrócenie kierunku przepływu powietrza i zadymienie wyrobisk, w których przebywali ludzie skierowani do akcji. Górnicy wyposażeni w lampy z otwartym światłem spowodowali kilka wybuchów gazów pożarowych, w wyniku których zginęło 39, a obrażeń ciała doznało 10 pracowników. Udało się odnaleźć jedynie 28 ciał. To jedyny znany przypadek w historii polskiego górnictwa, kiedy ofiary wypadku nie zostały wydobyte na powierzchnię.
- 4 maja 1950 roku - w kopalni Jankowice wybuch metanu zabił 29 górników. Wybuch gazu spowodowała wadliwie działająca zapalarka do odpalania otworów strzałowych. Zasięg płomienia stwierdzono w odległości 2 km od zainicjowania wybuchu.
- 21 marca 1954 roku - pożar w kopalni Barbara-Wyzwolenie w Chorzowie. W rejonie zagrożenia przebywało 399 osób, 80 z nich zginęło. Znaczna część kopalni została zadymiona. Przyczyny pożaru nie ustalono.
- 30 maja 1955 roku - w kopalni Sośnica w Gliwicach nastąpiło zaprószenie ognia, najprawdopodobniej od lampy karbidowej. 42 ofiary śmiertelne.
- 26 sierpnia 1954 roku - do płytkiej kopalni Danuta w Dąbrowie Narodowej koło Jaworzna wdarła się woda z podziemnego zbiornika. Kopalnia została zatopiona, zginęło 18 ludzi.
- 8 lipca 1956 roku - na skutek wybuchu gazów pożarowych i pyłu węglowego w kopalni Boże Dary w Katowicach śmierć poniosły 23 osoby. 7 górników zginęło bezpośrednio w czasie wybuchu, 4 zmarło w drodze do szpitala, 12 w trakcie leczenia.
- 25 sierpnia 1956 roku - w kopalni Chorzów w Chorzowie wybucha pożar. Na skutek odwrócenia prądu powietrza powstaje rozległe zadymienie. 30 górników zatruło się śmiertelnie tlenkiem węgla, 8 doznało lżejszych obrażeń. Podejrzewano, że przyczyną wypadku było podpalenie.
- 28 sierpnia 1958 roku - podczas pożaru, który wybuchł na poziomie 300 m kopalni Makoszowy zginęło 72 górników. Początkowo w rejonie zagrożenia znalazło się 337 górników. Część z nich ewakuowało się na poziom 400 m, inni przeszli przekopem III do wytycznej na poziomie 175 m. Poruszający się w gęstym dymie ludzie mieli zbyt mało czasu na pokonanie 650-metrowego odcinka. Zdaniem świadków i specjalistów analizujących sytuację, podczas akcji ratunkowej popełniono wiele błędów. Po wydarzeniach w kopalni Makoszowy w polskim górnictwie zdecydowano o zastąpieniu lamp karbidowych oświetleniem elektrycznym, zakazano palenia tytoniu pod ziemią, wprowadzono obowiązek stosowania pochłaniaczy oraz zaostrzono zasady przewietrzania wyrobisk.
- 28 czerwca 1974 roku - wybuch metanu połączony ze słabym wybuchem pyłu węglowego w kopalni Silesia w Czechowicach-Dziedzicach zabija 34 i rani 30 ludzi.
- 10 października 1979 roku - w kopalni Dymitrow w Bytomiu wybucha pył węglowy w następstwie nieprawidłowego wykonywania robót strzałowych. Ginie 34 górników.
- 30 października 1979 roku - w pożarze w kopalni Silesia zginęło 22 górników. Ogień pojawił się na głębokości 460 m, przyczyną pożaru było zapalenie się urządzenia napędzającego taśmociąg.
- 29 listopada 1982 roku - w kopalni Dymitrow w Bytomiu na skutek pożaru endogenicznego następuje wybuch metanu i gazów pożarowych. Śmierć poniosło 18 ratowników, 14 miało poważne obrażenia.
- 22 grudnia 1985 roku w kopalni Wałbrzych w Wałbrzychu na skutek wybuchu metanu zginęło 18 górników. Do katastrofy doszło około godziny 15.10 na głębokości 671 metrów pod ziemią. Eksplozja wywołała potężną falę uderzeniową. Temperatura wzrosła do około 2600 stopni Celsjusza, zaś ciśnienie do około 10 atmosfer. Nagromadzony metan podczas wybuchu wypalił znajdujący się w wyrobisku tlen, tym samym zwiększając stężenie tlenku węgla. Ogień sięgnął stropu, czyli wysokości około 1,3 metra.
- 4 lutego 1987 roku - wybuch metanu i pyłu węglowego w kopalni Mysłowice w Mysłowicach. Zginęło 17 górników, 31 odniosło obrażenia.
- 10 stycznia 1990 roku - silne wypalenie metanu połączone z lekkim wybuchem w kopalni Halemba w Rudzie Śląskiej powoduje śmierć 19 osób (w tym 6 na miejscu wypadku). 22 górników zostało ciężko poparzonych, 12 odniosło lżejsze obrażenia.
- 6 lutego 2002 roku - wybuch pyłu węglowego zabija 10 pracowników kopalni Jas-Mos w Jastrzębiu-Zdroju. Wybuch zdarzył się w chodniku badawczym, 400 metrów pod ziemią. Płomień stłumiły zapory pyłowe, dzięki temu pożar się nie rozprzestrzenił.
- 21 listopada 2006 roku - zapalenie się i wybuch metanu w kopalni Halemba. W strefie zagrożenia przebywało 31 pracowników, ośmiu z nich samodzielnie wycofało się z zagrożonego rejonu. W wyniku prowadzonej akcji ratowniczej, która trwała 57 godzin, znaleziono i wytransportowano 23 nieżyjących górników.
- 4 czerwca 2008 roku w kopalni Borynia nastąpiło zapalenie i wybuch metanu, w wyniku którego zginęło 6, a poszkodowanych zostało 17 osób.
- 18 września 2009 r. na skutek wybuchu metanu w kopalni Wujek Ruch Śląsk zginęło 20 górników (12 osób na miejscu, 8 w szpitalach), a ok. 36 odniosło obrażenia.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Apropo kwk barbara. Gdyby komunisci nie wyslali na dol ludzi, nie znajac dokladnie kopalni, to ilosc ofiar bylaby duzo mniejsza. Owczesna dyrekcja tylko szczatkowo znala kopalnie.
Wkradł się mały błąd, data tej katastrofy to 22.12.1985 roku. Przepraszam za pomyłke.
Zgodnie z tytułem chciałbym przypomnieć wszystkim o tym co wydarzyło się w KWK Wałbrzych w Dolnośląskim Zagłębiu Węglowym. W dniu 18.12.1988 o godzinie 15.10 doszło do wybuchu metanu na głębokości 671 m. Zginęło tego dni 18 dzielnych górników i wielu zostało rannych. Tą tragedie upamiętnia pomnik wzniesiony na terenie cmentarza miejskiego przy ulicy Przemysłowej we Wałbrzychu. Co roku w dniu 18 grudnia zbiera się tam garstka ludzi w celu upamiętnienia tej tragedii. Cześć ich pamięci! Szczęść Boże.