Dlatego niezbędną stała się dzisiaj solidarność między państwami członkowskimi w dziedzinie priorytetów energetycznych."
Na koniec Bogdan Marcinkiewicz niemal przygwoździł przedstwiciela Komisji Europejskiej stawiając pytania o tzw. energy leakage, groźne i obserwowane już zjawisko ucieczki przemysłów energochłonnych z Europy na półkulę amerykańską, gdzie podejście do emisji jest znacznie luźniejsze a energia wielokrotnie tańsza dla producentów. Czy wolno nam godzić się z utratą przemysłu i setek tysięcy miejsc pracy w UE?
Drugie pytanie dotyczyło bajońskich kosztów polityki klimatycznej. - Czy w obecnym czasie stać nas na samodzielne bycie osamotnionym liderem polityki klimatycznej? Stajemy wobec swoich wyborców i musimy odpowiadać na pytania, nie tylko dlaczego robimy tę politykę sami (bez USA, Chin, Kanady i reszyt świata). Ale również - czy mamy na to wystarczające pieniądze? - pytał odważnie Marcinkiewicz Dominika Ristoriego.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Susza jest w kasie kopalnianej bo planowana jest obniżka płacy górników z sosnicy.
chyba widać depresję w kasie paru "radnych-rolników" w Gierałtowicach. susza jest i d...pa z kasy.
@ Panie przygwożdżony: czyżby biznes na wyłudzaniu odszkodowań już się wyczerpywał, że tak nerwowo pisze Pan o depresji? Największa w Pana głowie. Tylko po co kłamać? Nie każdy w Gieraltowicach może udawać rolnika...
Zapraszamy cały Europejski Stół Węglowy do gminy Gierałtowice dowiedzą się rzeczy jakich im Pan który przygwoździł stół pewnie nie powiedział. Mebel można postawić na przykład w kilkunastometrowej depresji przy cieknących wałach rzeki Kłodnicy (aby goście poczuli polskie bezpieczeństwo energetyczne zapewniane na co dzień przez KWK Sośnica Makoszowy).