Staliśmy się ziemią obiecaną dla funduszy private equity. W pełni naszych szans jednak nie wykorzystujemy - donosi Puls Biznesu.
Krwawe starcia na Ukrainie i wcześniejsze zamieszki w Turcji zwiększyły kontrast ze stabilną politycznie Polską. Statystyki pokazują wyraźnie, że jesteśmy nie tylko oazą pod względem politycznym, ale też bardzo dobrze wypadamy pod względem makroekonomicznym.
Dzięki temu Polska stała się dobrą lokalizacją nie tylko dla centrów outsourcingu i firm inwestujących w specjalnych strefach, ale też dla inwestorów finansowych.
- To u nas można dokonać największych transakcji, rynek ma przed sobą ścieżkę wzrostu, a do tego jest uporządkowany i cywilizowany. Jesteśmy postrzegani jako gwiazda regionu - mówi Piotr Samojlik, partner Vienna Capital Partners.
Polska mogłaby lepiej wykorzystać szansę, jeśli politycy nie będą już zaskakiwać pomysłami, takimi jak transfer aktywów z OFE.
- Moglibyśmy starać się polonizować biznesy regionalne, przyciągać do Polski firmy rodem ze Słowacji czy Węgier - by uzyskały one dostęp do polskiego rynku kapitałowego, lepszego finansowania i mogły rozwinąć swoją działalność na terytorium Polski - uważa Jacek Chwedoruk zarządzający warszawskim biurem Rothschild Polska.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.