Pierwsza sesja w nowym tygodniu na Wall Street przyniosła ostrą przecenę akcji, gdyż słabe dane o aktywności w przemyśle postawiły pod znakiem zapytania trwałość ożywienia amerykańskiej gospodarki. Analitycy zwracają uwagę, że indeksy przełamały istotne poziomy wsparcia.
Na zamknięciu Dow Jones Industrial stracił 326,05 pkt. (2,08 proc.) i zakończył dzień na poziomie 15.372,8 pkt.
S&P 500 zniżkował o 40,7 pkt. (2,28 proc.) i wyniósł 1.741,9 pkt.
Nasdaq Composite spadł o 106,91 pkt. (2,61 proc.) do 3.996,9 pkt.
Silne spadki w poniedziałek spowodowały, że S&P 500 przełamał istotne techniczne wsparcie na poziomie 1.770 pkt. Bruce Bittles, główny strateg inwestycyjny z RW Baird, wskazuje, że kolejnym wsparciem dla tego indeksu jest 1.708 pkt.
Z kolei indeks Dow po raz pierwszy od końca grudnia 2012 roku spadł poniżej 200-dniowej średniej kroczącej.
Nasdaq spadł poniżej psychologicznej bariery 4000 punktów.
Wskaźnik aktywności w przemyśle amerykańskim spadł w styczniu do 51,3 pkt. z 56,5 pkt. w poprzednim miesiącu. Dane okazały się znacząco poniżej oczekiwań, gdyż analitycy spodziewali się indeksu na poziomie 56,0 pkt.
"Taki raport budzi strach wśród inwestorów, zwłaszcza wobec zbliżającej się publikacji danych o bezrobociu w najbliższy piątek" - powiedział Adres Garcia-Amaya, strateg rynków globalnych z JPMorgan Funds.
Jego zdaniem, inwestorzy będą musieli rozstrzygnąć, czy warto już teraz wziąć część zysków z akcji, czy jeszcze chwilę poczekać. Dodał, że ostatnie problemy państw rozwijających się stały się katalizatorem ostrej wyprzedaży na giełdach w USA w ciągu kilku poprzednich sesji.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.