Na odnowę polskich miast w ciągu najbliższych siedmiu lat ma trafić 25 mld zł. Samorządy wsparcie to otrzymają w ramach Narodowego Programu Rewitalizacji. Przeznaczane dziś na ten cel środki własne miast są niewystarczające. Z szacunków Instytutu Rozwoju Miast wynika, że ponad jedna piąta obszarów polskich miast wymaga rewitalizacji.
21 proc. powierzchni polskich ośrodków miejskich jest w stanie kryzysu i w związku z tym domaga się rewitalizacji. Połowę tej powierzchni stanowią stare dzielnice śródmieścia. Poza tym rewitalizacji wymagają tereny poprzemysłowe, a także powojskowe.
- To są trzy główne dziedziny, do których trzeba skierować pieniądze - uważa Andrzej Porawski, dyrektor Biura Związku Miast Polskich.. - Zdajemy sobie sprawę, że każdy program musi mieć swoje priorytety i że zrobienie wszystkiego naraz może być niemożliwe.
Związek Miast Polskich popiera rządowy plan utworzenia Narodowego Programu Rewitalizacji, w ramach którego co najmniej 25 mld zł ze środków unijnych trafi do ośrodków miejskich. Zdaniem przedstawicieli Związku, tego typu programy to lepszy sposób na wsparcie miast niż tworzenie funduszy celowych. W projekcie ustawy o rewitalizacji, przedstawionym przez ZMP w październiku ub. r., zostało uwzględnione utworzenie NPR.
- Rewitalizacja trwa wprawdzie już dzisiaj i jest finansowana ze środków własnych samorządów, a także z funduszy prywatnych i europejskich, ale są one niewystarczające, więc taki zastrzyk z narodowego programu to jest to, na co czekamy od lat - mówi Porawski.
Jego zdaniem, przy rewitalizowaniu obszarów miejskich korzystne jest współdziałanie inwestorów publicznych i prywatnych.
- Na wszystkich rewitalizowanych obszarach są miejsca, które są przedmiotem zainteresowania inwestorów prywatnych, banków, poczty, deweloperów itd. - zauważa Andrzej Porawski. - Przykładem jest Borne Sulinowo, które zostało w całości zagospodarowane. Samorząd dał na to 10-20 proc, rząd 10 proc., a pozostałe 70 proc. ci, którzy się tam przeprowadzili. Jednak zawsze ktoś musi odpowiadać za planowanie przestrzenne czy budowę infrastruktury. To właśnie podstawowa rola samorządów.
Premier Donald Tusk zapowiedział, że wsparcie trafi m.in. do zniszczonych centrów miast - Łodzi, Górnego Śląska, Wałbrzycha oraz warszawskiej Pragi. W rządowym programie chodzić ma nie tylko o odbudowę starych budynków mieszkalnych, lecz także o poprawę jakości życia mieszkańców, również o budowę infrastruktury. Według obietnic rządu, program nie ograniczy się do wielkich miast - obejmie też mniejsze miejscowości.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.