W kopalni Sośnica-Makoszowy ruch Sośnica we wtorek (19 listopada) o godz. 20.35 zapalił się metan. W wyniku zdarzenia dwóch górników zostało poparzonych. Ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. W kopalni trwa akcja pożarowa - poinformował portal górniczy nettg.pl dyspozytor Wyższego Urzędu Górniczego.
Zdarzenie miało miejsce w pokładzie 409 na poziomie 950 m. Metan zapalił się w sąsiedztwie tamy izolującej tzw. zroby, czyli miejsca po wydobyciu węgla w wyeksploatowanym już pokładzie.
Poszkodowani górnicy - pracownicy oddziału transportowego - trafili do Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich z poparzeniami rąk i twarzy.
Przyczyny i okoliczności wypadku wyjaśnia Okręgowy Urząd Górniczy w Gliwicach pod nadzorem Wyższego Urzędu Górniczego.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
My som debile. Gmina podpoliła kopalnie. Kopalnie uratował Zbysław.
Ludzie pomyscie co wy mówicie jestescie zwyklymi debilami jak by nie kradli narzedzi na kopalni to by tam nie poszli i nic by sie nie stalo
no makoszowy to maksymalny wyrok kary:)Bo jak u nos zapolola sie p43 to ich nawet nikaj nie przeniesli:)Jeden robi do teraz a drugi niedawno temu zginal na scianie...
Janusz jestes żałosny tyle w temacie brak słow na takich jak ty ,ale takich niestety nie brakuje
Ja też widzę, że konkursy o bhp są ważniejsze niż realne egzekwowanie przepisów w praktyce.
Kara bydzie straszna. Przeniesą ich na Makoszowy.
Komentarz usunięty przez moderatora z powodu złamania regulaminu lub użycia wulgaryzmu.
Ten kto tam robi wie, że tych dwóch nie mogło bez fajki wytrzymać dniówki. A że bhp nic z tym nie robiło a wiedzieli? Był konkurs z bhp w kompani i to było najważniejsze. @śleper ja słyszałem jak było to zgłaszane Rudkowi z bhp. Jak trzeba będzie to zaświadczę nawet przed sądem. Byłem już u swojego kierownika i też to powiedziałem przy świadkach. Nie dajmy sprawy wyciszyć. Oni mogli zabić nas wszystkich!
Nic jeszcze nie wiadomo czy palili czy nie, z tego co wiem to nie palili na dole , nie rozumiem was znawcy kopalni ze odrazu zapadacie na nich wyrok ze palili bo jeden przez drugiego puszcza fame , wiadomo ze kopalnia musi na kogoś zrzucić wine bo by wyszło na to ze to oni nie dopilnowali i polecą głowy
A co wam mam napisac? Baba mi zatrudnili, podwyżka jej dali, mi piszą odwachy w S-N wiec uwazam ze jest dobrze.
Komentarz usunięty przez moderatora z powodu złamania regulaminu lub użycia wulgaryzmu.
ja się pytam gdzie był Zdzisław?
A może tak w sprawie na tym forum, oficjalne stanowisko strony społecznej - ZSIP, oraz specjalistów od wycieczek - związków zawodowych, oczywiście nie zobowiązująco.
Może pora już wymienić dyrektorów? Nikt na serio nie egzekwuje bhp to i takie są skutki.
BHPowcy i Rudek na kopalni robia swoje i tyle na co im sie pozwala. To zwiazkowcy jezdza po dole i wytykaja bledy. To my powinismy sie pilnowac nawzajem i eliminowac debili i nierobow.
No i tak dwóch panów z przewozu przez przypadek zrestrukturyzuje kopalnię Sośnica-Makoszowy poprzez jej zamknięcie. Dalej pobłażajcie pijaczkom na bramach, palaczom na dole, lebrom na odstawie co im się nie chce raz łopatą za szychtę machnąć a sami zamkniecie swoje kopalnie.
Komentarz usunięty przez moderatora z powodu złamania regulaminu lub użycia wulgaryzmu.
znamy tych panów idiotów- kto pracuje na tym oddziele ten doskonale wie kto, gdzie i kiedy pali papierosy- dla wielu z przewozu to normalne, strzelić sobie przerwę na papieroska w czasie pracy. Problem był zgłaszany, i do OUG i na samą kopalnię- bez odzewu. Palą dysponenci, palą kierowcy, palą konwojenci. Dozór co na to?- wie i woli nie widzieć. Nazwiskami rzucać nie wypada- wielu z palaczy kończy karierę na kopalni i idzie na emerytury- rodzi się pytanie czy na nie zasłużyli? Teraz blady strach na paczy padł- już nie zwożą (chyba) papierosów- już teraz potrafią te 7.5 godziny bez dymka wytrzymać. Od dziś zero pobłażanie mordercom
Palili, palili. Miał to nawet zgłaszane jakis czas temu inspektor Rudek z bhp ale nic z tym nie zrobil. Trzeba było tragedi aby sie tym ktoś zajął. Co robi bhp na kopalni. Znowu sobie na Barbórkę medali podawają a jak im się coś zgłasza to ucinają sprawie łeb.
Jak już kogoś obrażasz to rób to tak żeby siebie nie kompromitować, a co do wypadku, jeśli te przypuszczenia okażą się prawdzie mam nadzieję że ci delikwenci zostaną porządnie ukarani, tak żeby reszta ludzi którzy dopuszczają się procederu palenia na dole raz na zawsze tego zaprzestali !
Panowie o czym wy mówicie pracując na dole kopalni nie ma mowy o używaniu otwartego ognia u mnie na kopalni szczerze mówiąc nigdy nie widziałem ani nie poczułem gościa który paliłby papierosy ludzie by go za.......li przepraszam za wyrażenie ale to jest niedopuszczalne i wszyscy o tym wiedzą powinno wrócić coroczne szkolenie BHP mówiące o zagrożeniach i problemach danej kopalni a nie o zintegrowanych systemach bo do górnika to nie przemawia
Również jestem pracownikiem KWK Sośnica-Makoszowy ruch "sośnica", i jestem pewien że, nie nam jest wydawać wyrok na poszkodowanych bo nie wiemy co tam się stało. Czy oni palili papierosy?? od tego aby to udowodnić są odpowiednie organy, takie jak WUG-Wyższy Urząd Górniczy lub prokurator. Na szczęście oni żyją i nikomu innemu się nic nie stało, to jest bardzo ważne. Jeśli faktycznie palili papierosy to w pełni świadomie narazili życie nie tylko swoje ale i innych pracujących w tym czasie pracowników. TO NIE jest KU**A CUKIERNIA!!!!!! TYLKO KOPALNIA której pokłady lub ich części zalicza się do najwyższej, czwartej kategorii zagrożenia metanowego!! ale co tam pisać, niektóre nieuki prosto ze szkoły górniczej albo wieloletni pracownicy do tej pory nie wiedzą co to znaczy i lekceważą REALNE zagrożenia. Mało tego kompania ma kryzys, kopalnia kuleje a te zdarzenie to tylko ostatni gwóźdź do trumny aby zamknąć nasza matkę, żywicielkę, kopalnię :/ (mam nadzieję że do tego nie dojdzie). Nie piszcie głupot że tylko "żÓłtki" palą papierosy i to przez nich stał się ten wypadek bo inni też palą ale mieli najwidoczniej więcej szczęścia ( jeśli faktycznie to przez papierosy) , wina jest WSZYSTKICH . Nawet tych co nie palą a widzieli i tolerowali takie zachowanie. Trzeba było (moim zdaniem) legalnie w tej sytuacji dać w ryj aby zęby się wbiły w mózg, podpierdolić tych co się widziało że jarają i takich delikwentów powinno się odrazu zwalniać z zakładu pracy. Jakby nie patrzeć to jest świadome usiłowanie morderstwa innych, pracujących pod ziemią górników. Proszę was nie rozpowiadajcie plotek i nie dopowiadajcie sobie zdarzeń bo aż żal sie słucha tych zmyślonych historii. GÓRNICY życzę wam spokojnej i bezpiecznej pracy abyśmy na Barbórkę mogli WSZYSCY cali i zdrowi krzyknąć "Niech żyje nam górniczy stan" Bo niestety jest to specyficzny okres gdzie w naszej branży jest najwięcej ciężkich a nawet śmiertelnych wypadków.
No Smoking !!!
śmierć frajerą żułtki roboty nie znają to sonie pala !n zamknac ich za sprawianie zagrożenia !
Jeśli potwierdziłoby się że oni palili, to się po prostu w głowie nie mieści. Trzeba nie mieć mózgu żeby ryzykować życiem własnym, swoich kolegów a także w obecnej sytuacji, losem kopalni i 5tys pracowników. Sytuacja jest cięźka, los kopalni niepewny a oni doprowadzili do tego że stoi cały ruch Sośnica i nie wiadomo ile to jeszcze to potrwa, to są miliony złoty strat. Nie ma słów jak cośtakiego nazwać, i nie ma kary którą musieliby ponieść.
Jestem pracownikiem tej kopalni, tego oddziału. Znam tych dwóch delikwentów. Niemal na 100% na oddziele mamy pewność, że sami są sobie winni, ponieważ znani byli z palenia papierosów pod ziemią. Dobrze, że ich nie pozabijało bo jest szansa że udowodnią im winę i ich pozamykają. Prawda jest taka, że nie oni jedyni palą papierosy pod ziemią. To prawdziwa plaga. Zgłaszałem ten problem na maila kopalni oraz OUG- bez odzewu i reakcji. Trzeba jasno powiedzieć- dośc morderców na kopalni- palacz=morderca!
osmieszasz się nic wiecej. I nie rozumiesz jak wpłynąc na bezpieczeństwo, a nawet jak palili na dole to może warto zastanowić sie dlaczego to robią, z czego wynika lekcewazenie podstawowych zasad bezpieczeństwa swojego i wspólpracowników i starac sie to zmienić, ludzi jakoś karano i wyrzucano z pracy za to a pala dalej? to co jest nie tak? Ja nie pisze że nie ma być kar, mają byc i pietnowac złe zachowania, ale sama kara nie zmienimy wiele, trzeba szukac przyczyn prawdziwych zdarzenia
Napisz obserwatorze wniosek o paczkę i 2000 zł zapomogi. Takie "wypadki" należy premiować. I dodaj, że św. Barbara tak chciała.
kto pali na dole tego czekają konsekwencje!!! wszystko w temacie nikomu się źle nie życzy ale jak chcą sobie zrobić krzywdę to proszę bardzo ale niech nie zapominają że na dole pracuje więcej ludzi i może ktoś sobie nie życzy nie daj Boże zginąć przez debila co zapalił sobie papierosa bo nie potrafił wytrzymać paru godzin bez:/ Św. Barbara was pokarała za głupotę:/ sami sobie sracie do swojego gniazda!!!! róbcie tak dalej:/ Gówniarzernia na Kopalni:/
to jest natura, wypadek, być może na skutek błędów ludzkich, ale istota teraz to pomóc tym ludziom i szukac przyczyn nie winnych. Winnych szukano przez 40 lat we wszystkich wypadkach lecz nigdy nie szukano prawdziwych przyczyn wypadków leżących po stronie organizacji pracy i kierowania ludźmi
Pisze to do tego Pana podpisujacego sie janusz. Pan próbuje sie lansowac wiedza zaczerpnieta z internetu dotyczącą zarzutów karnych, oczywiscie że zawiadomili prokuratora bo takie maja procedury a to prokurator decyduje czy zostana komukolwiek postawoione zarzuty jakiekolwiek, a Pan cos tam gdzies przeczytał i próbuje uczestniczyc jako lauk w jakies dyskusji. Idź Pan na piwko tam znajdziesz sobie równych słuchaczy. Specjalista bez wiedzy - takich nie brakuje w tym kraju
Czy prokuratura została już powiadomiona? Art. 163. § 1. Kto sprowadza zdarzenie, które zagraża życiu lub zdrowiu wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarach, mające postać: 1) pożaru, 2) zawalenia się budowli, zalewu albo obsunięcia się ziemi, skał lub śniegu, 3) eksplozji materiałów wybuchowych lub łatwo palnych albo innego gwałtownego wyzwolenia energii, rozprzestrzeniania się substancji trujących, duszących lub parzących, 4) gwałtownego wyzwolenia energii jądrowej lub wyzwolenia promieniowania jonizującego, podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10. § 2. Jeżeli sprawca działa nieumyślnie, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5. § 3. Jeżeli następstwem czynu określonego w § 1 jest śmierć człowieka lub ciężki uszczerbek na zdrowiu wielu osób, sprawcapodlega karze pozbawienia wolności od lat 2 do 12. § 4. Jeżeli następstwem czynu określonego w § 2 jest śmierć człowieka lub ciężki uszczerbek na zdrowiu wielu osób, sprawcapodlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.
co mogli robić pracownicy transportu dołowego szynowego których miejscem pracy jest przekop w pochylni wentylacyjnej oddalonej od przekopu o 400m
Janusz Prawda w 100 %
Tak moze być a moze po prostu byli ubrani a odsłonięte części ciała zostaly popazone...
Kto pali papierosy na dole ten może mieć poparzoną twarz i ręce. Co najmniej.