Zarządzająca infrastrukturą kolejową spółka PKP PLK zaplanowała, które inwestycje chce realizować w ramach wieloletniego budżetu UE na lata 2014-2020. Jak powiedział PAP wiceprezes spółki Andrzej Pawłowski, będą to m.in. remonty linii towarowych.
Kolejarze na razie nie ujawniają, o które inwestycje dokładnie chodzi.
- Lista jest przygotowana i mam nadzieję, że wkrótce zobaczy światło dzienne - wyjaśnił Pawłowski.
Wskazał, że spółka chce uniknąć błędów, jakie popełniła przy realizowaniu inwestycji współfinansowanych z budżetu na lata 2007-13 i wyremontować więcej linii, po których jeżdżą pociągi towarowe.
- Większy nacisk położony będzie na ruch towarowy, bo do tej pory koncentrowaliśmy się na ruchu pasażerskim. Natomiast ruch towarowy, który przynosi spółce dość duże przychody był traktowany trochę po macoszemu.
Kolejowi przewoźnicy towarowi wielokrotnie w ostatnich latach narzekali, że stan polskich torów należy do najgorszych w Europie, choć opłaty za korzystanie z nich są jedne z najwyższych. Średnia prędkość pociągu towarowego w Polsce to niewiele ponad 20 km/godz.
Pawłowski poinformował, że kolejarze raczej nie planują sięgania po unijne pieniądze na budowę nowych linii.
- W planie nie ma niestety nowych linii kolejowych o dużym znaczeniu.
Wskazał, że na liście uwzględniono natomiast inwestycje oddzielający kolejowy ruch aglomeracyjny od dalekobieżnego. Odseparowanie pociągów miejskich od międzywojewódzkich znacznie usprawniłoby ruch kolejowy w miastach. Wyjaśnił, że takie inwestycje miałyby zostać zrealizowane np. w Warszawie czy w Katowicach.
- To są inwestycje, na które ja osobiście kładę duży nacisk. Przyszłością kolei jest z pewnością rozwój ruchu aglomeracyjnego i transportu intermodalnego. I takie inwestycje się na liście znajdują. Także te związane z liniami dojazdowymi do portów morskich w Gdańsku i Szczecinie.
Zapowiedział, że w latach 2014-2020 kolejarze chcą także doprowadzić do końca te remonty linii, które rozpoczęto w latach 2007-2013. Chodzi m.in. o połączenia do Szczecina i na Litwę, linię Katowice-Zebrzydowice, czy tzw. Nadodrzankę, czyli linię kolejową Wrocław-Szczecin.
Kolejarze pracują także nad usprawnieniem realizacji inwestycji związanych z liniami kolejowymi. Chodzi o to, by zdążyli wykorzystać pieniądze, które Bruksela przyzna im z przyszłego budżetu wieloletniego. Obecnie kolejarze mają spory problem z wykorzystaniem pieniędzy unijnych. Z około 20 mld euro, jakie mają do wydania w latach 2017-13 rozdysponowali to tej pory około 60 proc.
- Wyciągamy wnioski z tej perspektywy i raczej bym się nie bał o to, że nie wykorzystamy tych środków, które otrzymamy w przyszłej perspektywie - podsumował wiceprezes Pawłowski.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.