Ponad 200 robotników portowych w australijskim Newcastle, największym terminalu węglowym świata, przerwało w piątek rano (24 maja) pracę, rozpoczynając 8-godzinny strajk. Pracownicy portu protestują przeciw niekorzystnym zmianom umów - informuje mining.com.
Morski związek zawodowy MUA postanowił, że piątkowa przerwa w pracy portu potrwa od 6.30 rano do 14.30 czasu lokalnego.
Związek zagroził nadto, że 29 maja przystąpi do 24-godzinnego strajku, o ile nie uda się do tego dnia osiągnąć porozumienia z pracodawcami.
Piątkową akcję poprzedził 4-godzinny strajk, który odbył się na początku maja.
W proteście udział bierze 5 związków zawodowych, które skupiają marynarzy, transportowców, pracowników komunikacji, energetyki. Ich celem jest uzgodnienie nowego układu zbiorowego, który obowiązywałby przez ponad 9 miesięcy.
Z powodu spadku cen węgla ponad połowa ładunków z Newcastle eksportowana jest do Azji ze stratą. Tona węgla energetycznego kosztuje obecnie w porcie 87 dol., czyli poniżej kosztów produkcji w 40 z 71 kopalń-dostawców. Na niezmienionym poziomie 140 dol. utrzymuje się cena dla węgla koksującego.
Czytaj też: Węgiel zdrożeje po strajkach w Newcastle?
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.