O ocenę czwartkowej (23 maja) decyzji zarządu Katowickiego Holdingu Węglowego wprowadzającej 3-procentowe podwyżki płac i wypłatę premii jubileuszowej portal górniczy nettg.pl zapytał Krzysztofa Stefanka, przewodniczącego ZZ Kadra w KHW.
Jak skomentuje Pan decyzję zarządu KHW o wprowadzeniu 3-procentowych podwyżek płac i wypłacie nagrody jubileuszowej? Czy ta decyzja kończy protest płacowy w spółce?
Jak każdy związkowiec chciałbym, żeby podwyżki były wyższe, ale trzeba brać uwagę wszystkie uwarunkowania, nie tylko nasze oczekiwania. Trzeba ocenić także możliwości, otoczenie, aktualną sytuację w branży i kondycję firmy. W związku z tym wszystkim trzeba umieć się z czegoś cieszyć. Oferta, którą zrealizował zarząd Katowickiego Holdingu Węglowego, jest tożsama z jego pierwszą ofertą negocjacyjną (wartość 3-procentowej podwyżko stawek i wypłata nagrody jubileuszowej mniej więcej pokrywa się z 5-procentową podwyżką).
W proteście płacowym uczestniczyły wszystkie związki KHW?
Tak, oczywiście. Do samego końca staraliśmy się negocjować i przedstawiać swoje oczekiwania. Przedstawialiśmy rzetelne wyliczenia i wynikające z nich kwoty pieniędzy, które powinny być zagospodarowane w formie dopłat. Jednak zarząd się z tym nie zgadzał.
Czy strona społeczna nie obawia się tego, że żądania płacowe i zapowiedziane podwyżki negatywnie wpłyną na sposób postrzegania Holdingu przez instytucje finansowe?
Nie obawiamy się. Jeżeli zarząd podjął taką decyzję i swoim zarządzeniem wprowadził podwyżki, to sądzimy, że możliwości tego ruchu są zdiagnozowane, a przyszłe dochody pozwalające na jej podjęcie są określone. Nie uważam, żeby to było jakieś zagrożenie dla firmy. Decyzja zarządu przełoży się na spokój społeczny i realizację zadań produkcyjnych. Opinia o negatywnych ocenach ze strony instytucji finansowych jest chyba nieuzasadniona.
Dotarła do Państwa informacja o obniżkach płac w czeskich kopalniach?
Portale o tym informują, tak więc wszyscy, którzy chcieli do tej informacji dotrzeć już ją czytali.
Czy ta sytuacja jest niepokojąca z punktu widzenia polskiego górnictwa?
Jest niepokojąca. Gdyby tak nasi pracodawcy uwzględnili w swoich decyzjach ruchy prywatnych właścicieli z Czech, to na sytuacji pracowników polskich kopalń odbiłoby się to bardzo mocno. Myślę jednak, że takiego zagrożenia jak na razie nie ma.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Zielona Wyspa - po prostu