Wskaźnik Wyprzedzający Koniunktury (WWK), informujący z wyprzedzeniem o przyszłych tendencjach w gospodarce, w styczniu 2013 roku spadł o 0,7 pkt miesiąc do miesiąca - podał instytut BIEC.
"Na razie w sferze realnej gospodarki nie pojawiają się wyraźne sygnały wskazujące na nadchodzące ożywienie. Słabe i niepewne, jak dotąd, są symptomy stabilizacji koniunktury w gospodarce amerykańskiej, znacznie poważniejsze problemy przeżywają gospodarki Europy. Wszystko wskazuje, że obecna fala kryzysu będzie miała nieco mniej gwałtowny przebieg niż ta sprzed pięciu lat, jednak może trwać znacznie dłużej" - napisano w komentarzu do badania.
Z badania wynika, że spośród ośmiu składowych wskaźnika w styczniu 2013 roku pięć działało w kierunku jego spadku, a jedynie trzy w kierunku jego wzrostu.
"Najsilniejszy wpływ na spadek wskaźnika miało pogorszenie opinii menadżerów przedsiębiorstw na temat sytuacji finansowej kierowanych przez nich firm oraz ogólnych perspektyw rozwojowych całej gospodarki. Gorsze niż przed miesiącem opinie na temat sytuacji finansowej firm nie zapowiadają na razie trwałej negatywnej tendencji, choć w warunkach spadających cen, trudno utrzymać realizację zakładanej wcześniej marży. Stąd obawy o wyniki finansowe, pomimo podejmowanych już od dłuższego czasu działań, zmierzających do ograniczania kosztów. W najbliższym czasie spodziewać się można dalszych cięć po stronie kosztów, czyli redukcji zatrudnienia, ograniczenia tempa wzrostu wynagrodzeń, zmniejszania zapasów i wyzbywania się niepotrzebnych aktywów" - napisano w komentarzu instytutu BIEC.
Z badania wynika także, że przedsiębiorcy będą redukowali w dalszym ciągu zapasy wobec braku symptomów ożywienia gospodarczego, przy zmniejszającym się udziale zysku w jednostkowej cenie towaru.
Dodatkowo, jak pokazuje styczniowe badanie, w firmach zmniejszyło się tempo napływu nowych zamówień, choć w przypadku zamówień realizowanych na eksport spadkowa tendencja została wyhamowana.
"Szczególnie dotkliwy spadek zamówień dotknął w ostatnim miesiącu producentów odzieży i chemikaliów. W branży samochodowej tempo napływu nowych zamówień ustabilizowało się i nie ulega dalszemu pogorszeniu. (...) Stosunkowo nieźle radzą sobie producenci żywności, gdzie zamówienia nawet nieznacznie wzrosły" - napisali analitycy instytutu.
Dodają, że nieznacznie pogorszyła się wydajność pracy w sektorze przedsiębiorstw produkcyjnych. Równocześnie z badania BIEC wynika, że podaż pieniądza M3 w ujęciu realnym od października ubiegłego roku utrzymuje się na niemal niezmienionym poziomie, do czego przyczyniają się kurczące się depozyty gospodarstw domowych i ograniczone tempo wzrostu depozytów przedsiębiorstw.
"Kolejny miesiąc z rzędu zmniejsza się zadłużenie gospodarstw domowych z tytułu kredytów. Tendencję tę obserwujemy od maja ubiegłego roku i na razie nawet obniżki stóp procentowych nie zapowiadają powrotu do boomu kredytowego sprzed września 2011 r., kiedy to zadłużenie Polaków z tytułu kredytów osiągnęło swój szczyt. Od siedmiu miesięcy rosną natomiast wartości WIG i jest to jedyna składowa, która wbrew powszechnym obawom o przyszłość gospodarki nie poddaje się recesyjnym nastrojom" - podsumowuje BIEC.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.