Na dniach, po poprzedzonym uzyskaniem koniecznych zezwoleń rozruchu, w należącym do Południowego Koncernu Węglowego Zakładzie Górniczym Janina powietrze do jego systemu wentylacyjnego będzie podawane z nowej stacji wentylatorów głównych. Inwestycja jest pierwszym tego rodzaju w polskim górnictwie węglowym inżynierskim majstersztykiem, wkomponowanym przy tym w budynek, będący architektoniczną perłą z początku ubiegłego stulecia.
Dla libiąskiej kopalni z rozrastającą się siecią wyrobisk dołowych było to przedsięwzięcie konieczne. Nieodzowne, ponieważ - jak wyjaśnia Władysław Witkowski, główny mechanik urządzeń podstawowych powierzchni w tutejszym zakładzie - wentylatory starej, zbudowanej końcem lat 60. XX wieku stacji przy szybie Janina I, acz zachowujące swoją sprawność, są już wyraźnie "zdemoralizowane" technicznie. Ale nie tylko z tego powodu kierownictwo zakładu preferowało nowy model przewietrzenia. Zapowiedź narastających problemów w wentylacji wyrobisk przez istniejącą stację niosło zaprzestanie wydobycia w zachodnich partiach obszaru górniczego, z przenoszeniem ciężaru eksploatacji w partie wschodnie i centralne, a więc w pokłady 119 i 207.
Z możliwych rozwiązań - po wieloaspektowych analizach - wybrany został wariant budowy wentylatorów osiowych ze zmianą parametrów pracy poprzez zmianę kąta ustawienia łopatek. Nową stację postanowiono umieścić w budynku po maszynie wyciągowej szybu Janina I. Przetarg projektowy wygrał gliwicki Zakład Projektowania i Doradztwa Technicznego Geoprojekt. W trybie przetargu w 2011 r. wyłoniono także wykonawcę inwestycji, tj. konsorcjum firm z wiodącą rolą Zakładu Elektroniki Górniczej SA. Dostawcą wentylatorów była spółka Fawent z Chełma Śląskiego.
Inwestycja obejmowała nie tylko dostawę i zabudowę zasadniczych urządzeń, ale też modernizację głównej stacji zasilającej, z nową rozdzielnią w budynku warsztatu elektrycznego na powierzchni.
- Sercem nowej stacji są dwa wentylatory typu MF1-315YQ-DHR ze zmiennym kątem ustawienia łopatek. Są to pierwsze w polskim górnictwie węglowym urządzenia tego typu. Zmiana parametrów pracy wentylatora, o maksymalnej wydajności 1200 metrów sześciennych powietrza na minutę, następuje poprzez zmianę kąta ustawienia jego łopatek w trakcie ruchu. Dzięki zastosowaniu takiego rozwiązania uniknięto budowy kanałów i klap rewersyjnych - wyjaśnia niektóre z technicznych zawiłości nowej konstrukcji inż. Władysław Witkowski.
Stacja głównego przewietrzania, z komplementarnymi obiektami infrastruktury technicznej przy szybie Janina, spełnia przy tym wysokie wymagania z zakresu emisji hałasu.
- Wykonane w trakcie ruchu próbnego pomiary, wykazały poziom hałasu znacznie niższy od wielkości wymaganych przepisami - przekonuje Witkowski.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Żadne powietrze nie będzie podawane do systemu wentylacyjnego kopalni przez tą nową stację wentylatorów ale ssane i wyciągane z dołu zgodnie z techniką przewietrzania. Proszę nie pisać głupot i wprowadzać w błąd nie obeznanych z górnictwem czytelników. Wstyd że właśnie w fachowym portalu górniczym piszecie takie głupoty. Redaktorzy powinni być przeszkoleni z zakresu wiedzy o technice górniczej albo znaleźć pracę w innym portalu gdzie nie trzeba pisać o zawiłościach technicznych Jak się nie zna - to się nie zabiera głosu!