Komisarz UE ds. energii Guenther Oettinger wyraził pogląd na łamach dziennika "Sueddeutsche Zeitung", że Europa nie powinna rezygnować z gazu łupkowego, gdyż może on w przyszłości zastąpić konwencjonalny gaz ziemny i zapobiec uzależnieniu UE od importu.
W opublikowanym w piątek artykule Oettinger przyznał, że zasoby gazu łupkowego w Europie są dużo mniejsze niż w Stanach Zjednoczonych, które dzięki temu surowcowi uniezależniły się od importu. W USA ceny na gaz istotnie spadły i Amerykanie płacą obecnie zaledwie jedną trzecią tego, co muszą płacić Europejczycy.
- Jeżeli Europa chce zachować, a nawet zwiększyć swoją konkurencyjność, to nie powinna zbyt szybko i bez zastanowienia wykluczać żadnego nowego rodzimego źródła energii - pisze pochodzący z Niemiec komisarz.
- Jako kontynent, który jest w dużym stopniu uzależniony od importu gazu, jesteśmy zainteresowani wykorzystaniem rodzimych źródeł energii, także dlatego, że nasze konwencjonalne zasoby gazu ziemnego kończą się - wyjaśnia Oettinger.
Jego zdaniem gaz łupkowy mógłby zastąpić chociaż częściowo konwencjonalny gaz ziemny, którego wydobycie spada. W ten sposób UE uniknęłaby konieczności zwiększania importu gazu i dalszego uzależniania się od dostaw z zewnątrz.
Oettinger uważa, że gaz łupkowy może pomóc też przemysłowi produkującemu na eksport. Wskazuje na szacunki, z których wynika, że dzięki eksploatacji złóż gazu łupkowego cena gazu mogłaby spaść o 15 proc. Tym samym zostałyby obniżone ceny energii elektrycznej, a w konsekwencji również koszty produkcji.
Unijny komisarz zastrzegł, że gaz łupkowy nie może być wydobywany kosztem środowiska. Zapowiedział, że KE intensywnie zajmie się w przyszłym roku kwestią komercyjnej produkcji gazu łupkowego i jej skutkami dla środowiska i klimatu. - Należy włączyć do tej dyskusji obywateli (krajów UE), a ich interesy i zastrzeżenia trzeba traktować poważnie - pisze Oettinger.
Komisarz UE wezwał do realistycznej oceny potencjału złóż. Jego zdaniem złoża na terenie Europy są mniejsze od złóż w USA, a ich eksploatacja droższa. Ośrodek badawczy Komisji Europejskiej szacuje nadające się do eksploatacji złoża gazu ziemnego na ok. 16 bln metrów sześciennych - co pozwoliłoby na pokrycie zapotrzebowania na gaz w Europie przez około 30 lat.
Zdaniem komisarza UE nigdy nie będzie produkowała tyle gazu łupkowego co USA. - Europejski gaz łupkowy mógłby jednak odegrać ważną uzupełniającą rolę - czytamy w artykule Oettingera na łamach "Sueddeutsche Zeitung".
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.