28 grudnia 1981 r. zakończył się dwutygodniowy strajk górników kopalni Piast. Mijają 44 lata od tych wydarzeń. Górnicy rozpoczęli protest 14 grudnia, w reakcji na wprowadzenie stanu wojennego.
Trwający dwa tygodnie podziemny strajk w kopalni Piast w Bieruniu był najdłuższym tego typu protestem stanu wojennego. Był prowadzony 650 m pod ziemią i trwał od 14 do 28 grudnia 1981 r. Górnicy spędzili pod ziemią Boże Narodzenie i Wigilię.
14 grudnia o godzinie 13 górnicy pierwszej zmiany przerwali pracę po tym, gdy dowiedzieli się o zatrzymaniu członków "Solidarności" Przedsiębiorstwa Robót Górniczych z Mysłowic, które wykonywało zlecone prace w kopalni Piast. 15 grudnia pod ziemią strajkowało już ponad 2 tys. osób. 16 grudnia strajkujący dowiedzieli się o masakrze w kopalni Wujek. Do górników zjeżdżali też księża.
Strajkujący zażądali zniesienia stanu wojennego, uwolnienia działaczy Solidarności z kopalni i PRG Mysłowice oraz respektowania porozumień jastrzębskich.
Jak przypomniał katowicki Oddział Instytutu Pamięci Narodowej padły wówczas słowa, które stały się symbolem tamtych dni: „Stan wojenny jest u góry, tu jest inne państwo”.
„To nie był bezwładny „bunt w ciemności”. Strajk miał żelazną samodyscyplinę: dobrowolny udział, podział na oddziały, dyżury i decyzje podejmowane w warunkach, gdzie odległości między grupami liczono w kilometrach. By przetrwać, potrzebne były i organizacja, i solidarność z powierzchni – paczki, zbiórki, wspólna modlitwa, a nawet podziemny „kabaret”, który pomagał zachować ducha” – przypomniał w mediach społecznościowych katowicki IPN.
28 grudnia załoga zadecydowała o przerwaniu protestu. Z dołu wyjechało około tysiąca osób. Strajkujący wyjechali na powierzchnię po uzyskaniu od władz gwarancji bezpieczeństwa, ale gwarancje te nie zostały dotrzymane. Wielu z nich aresztowano oraz internowano. Niektórych zwolniono z pracy.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.