Prawdopodobnie pocisk moździerzowy znaleziono w sobotę (8 grudnia) w zbiorniku piasku podsadzkowego w kopalni Wujek-Śląsk, w Ruchu Wujek. Odkrycie nie zdezorganizowało pracy kopalni.
- Pocisk znaleziono koło południa. Natychmiast powiadomiono saperów, wycofano kilku ludzi na bezpieczną odległość - powiedział nam Wojciech Jaros, rzecznik Katowickiego Holdingu Węglowego.
Fachowcy ustalają, jaki to jest pocisk, czy jest to niewybuch, czy też niewypał i z jakiego okres może on pochodzić. Sprawdzają także, czy nie ma takich więcej w zbiorniku piasku podsadzkowego. Rzecznik KHW podkreśla, że odkrycie nie miało wpływu na pracę kopalni.
Specjaliści ocenili, że był to pocisk moździerzowy WGR39 z 1944 r. Późnym popołudniem został wywieziony z kopalni.
Dodajmy, na marginesie, że w niedzielę (9 grudnia) kwiaty pod pomnikiem ku czci górników poległych podczas pacyfikacji kopalni Wujek ma składać wicepremier i minister gospodarki Janusz Piechociński.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Pewnie ZOMO zostawiło :-):-) cóż się nie pisze, żeby ciągle było głośno o WUJKU. Tak jakby tylko ta jedna kopalnia była w Polsce i wszyscy żyli jej sprawami. Kogo to obchodzi???
Aż 1944 r to zaplanowali.
To był pocisk skierowany w A.Z..
kolejna wspaniała akcja pracowników rządu. Agenci ABW udaremnili próbę zamachowca, który chciał doprowadzić do tragedii w kopalni. Zamachowiec zakopał pociski w zbiorniku piasku, z którego to siecią rurociągó miały trafić pod ziemię. Brawo POlitycy, brawo rząd :))))))))
Rząd ma teraz pretekst do teorii spiskowej powiedzom w Tv górnicy zamachowcy trzeba im przywileje zabrać natychmiast bo są niebezpieczni.