Ta kopalnia ma sześć szybów. Trzy z nich: W-I, W-II i Szewczyk to szyby wentylacyjne. Szyby I i II pełnią funkcję szybów pomocniczych, a górujący nad okolicą szyb III to szyb skipowy, którym na powierzchnię wydobywany jest urobek. Jest najwyższy spośród wszystkich szybów kopalni, wieża basztowa wznosi się na ponad 102 m nad poziom zrębu.
Maszyna wyciągowa umieszczona jest u samej góry. Zasilający ją silnik ma moc 3400 kilowatów, a kable doprowadzające prąd mają grubość męskiego ramienia. Pozostałe szyby mają maszyny wyciągowe na poziomie zrębu.
- Wieża musi być taka wysoka, żeby pomieścić naczynie wyciągowe, które ma aż 20 metrów. Pod maszyną wyciągową znajduje się jeszcze instalacja sterująca i urządzenia elektryczne - wyjaśnia Artur Ścierski, sztygar oddziałowy w oddziale szybowym.
Szyb podzielony jest na dwa przedziały: północny i południowy. Przedziałem północnym transportuje się urobek z poziomu 500, południowym z poziomu 650. Naczynie skipowe ma pojemność 30 t.
- W chwili, gdy znajdujące się na samej górze szybu jedno naczynie się rozładowuje, załadowuje się drugie, znajdujące się na dole. Rozładunek wygląda tak, że jadąc do góry, naczynie trafia na specjalne prowadnice, które otwierają skip, a węgiel wysypuje się do zsypni. Stamtąd urobek taśmą trafia na sortownię - tłumaczy Ścierski.
W oddziale szybowym na jednej zmianie pracuje 130 osób, które oprócz obsługi sześciu szybów - trzech wdechowych i trzech wydechowych - zajmują się też odwodnieniem kopalni i głównym przewietrzaniem.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.