Świętowanie górniczego święta różny wymiar ma. Szczególnego kalibru jednak nabierają takie okolicznościowe spotkania, w których uczestniczą ci, którzy budowali górnictwo w regionach, gdzie praktycznie kopalnie są tylko cząstką historii.
Tak jest, co roku, w Będzinie, gdzie spotyka się stara gwardia z nieistniejących już od lat kopalń Zagłębia Dąbrowskiego...
Tak było w piątek 30 listopada, w Będzinie. Dziś Zagłębie Dąbrowskie to tylko jedna kopalnia: Kazimierz-Juliusz. Kilkanaście lat temu było tych kopalń więcej: Grodziec, Jowisz, Paryż Sosnowiec, Niwka-Modrzejów... W Miejskiej Bibliotece Publicznej grono działaczy Stowarzyszenie Inżynierów i Techników i Górnictwa, koło Zagłębie, z kronikarzem dziejów górnictwa zagłębiowskiego na czele - Bolesławem Ciepielą, po raz kolejny Barbórkę świętowało w ramach tradycyjnych (już jedenastych) Spotkań Górniczych "Po latach pracy".
Nazwa zobowiązuje. Było jednak nie tylko wspominanie dawnych, dobrych czasów. Mówiło się o tym, z nieurywanym zadowoleniem, że górnictwo w Zagłębiu Dąbrowskim, nie pójdzie w odstawkę. A to dzięki temu, że Kazimierz-Juliusz mogący fedrować na polu po Janie Kantym, może przedłużyć żywot o parędziesiąt lat. Stara gwardia cieszy się, ale też nie może zapomnieć czasu likwidacji kopalń; kopań, które skasowano, choć węgla do fedrowania w nich nie brakowało.
Tradycją jest, że w tych spotkaniach uczestniczy ostatni żujący wiceminister górnictwa i energetyki Franciszek Wszołek - znawca górnictwa i jednocześnie utalentowany gawędziarz, w najlepszym tego słowa znaczeniu. Jego ocena polityki państwa wobec górnictwa jest taka jak jest. Wzniesiony przezeń toast, już po oficjalnej części Barbórki starej górniczej gwardii: niech żyje nam górniczy stan! - jest jednoznaczny i nie wymaga tłumaczenia!
W galerii: "Po latach pracy". Będzin, 30 listopada 2012 r. (zdjęcia: Andrzej Bęben - nettg.pl).
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.