- Jeżeli dojdzie do następnego strajku to będzie on już generalny. Mam jednak nadzieje, że unikniemy takiej sytuacji - mówi w rozmowie z portalem górniczym nettg.pl Piotr Szereda, rzecznik prasowy Międzyzwiązkowego Komitetu Protestacyjno-Strajkowego, działającego w Jastrzębskiej Spółce Węglowej.
Dzisiaj (6 lipca - red.) w kopalniach rozpoczął się strajk ostrzegawczy. Jak przebiega akcja?
Strajki przebiegają spokojnie i z tego co wiem wszyscy podjęli akcje strajkową, za wyjątkiem tych, którzy muszą czuwać nad ruchem zakładów. Kopalnie są nietypowymi zakładami, dlatego niektórzy pracownicy muszą być obecni na swoich stanowiskach.
Co chcieliście osiągnąć poprzez happening zorganizowany przed siedzibą spółki?
Wybraliśmy taką nieco plastyczną formę akcji i chcieliśmy w ten sposób zwrócić uwagę na łamanie praw pracy, w szczególności wobec pracowników nowo przyjętych, a także na nieprzestrzeganie porozumień podpisanych rok temu przed prywatyzacją spółki.
Dziś strajk i happening, jakie zatem kolejne działania ma zamiar podjąć strona społeczna?
Odwołujemy się do odpowiedzialności zarządu Jastrzębskiej Spółki Węglowej, to on jest odpowiedzialny w tej chwili za tryb negocjacji, to jest jego rola. Jeszcze wczoraj na godzinę 18. zaproponowaliśmy spotkanie. Wiedzieliśmy, że prezes Zagórowski był jeszcze wówczas w firmie. Chcieliśmy rozmawiać nawet do rana tylko po to, żeby wyjaśnić sytuację w spółce i ewentualnie podpisać porozumienie.
Na poniedziałek zarząd zaprosił stronę społeczną na spotkanie (9 lipca). Przyjęliście to zaproszenie?
Oczywiście. Prezes nie miał czasu ani wczoraj, ani dzisiaj, a jutro będzie świętował na pikniku w mieście (w Jastrzębiu odbędzie się piknik z okazji pierwszej rocznicy giełdowego debiutu JSW - red.). Myślę, że w poniedziałek znajdziemy dla siebie czas.
Jeżeli poniedziałkowe rozmowy nie przyniosą rezultatu, jakie kolejne działania macie zamiar podjąć?
Wtedy komitet protestacyjny spotka się i podejmie decyzję, aczkolwiek jesteśmy dalecy od tego, aby działać na szkodę firmy i na szkodę akcjonariuszy. Niektórzy z nas są akcjonariuszami i w związku z tym zdajemy sobie sprawę, że strajk jest bardzo niebezpieczną bronią. Jednak jeśli zarząd nie ustąpi, będziemy musieli skorzystać z tej formy.
Czy można to potraktować jako zapowiedź strajku generalnego?
W tej chwili trudno powiedzieć, ale myślę, że jeżeli dojdzie do następnego strajku, to będzie on już generalny. Mam jednak nadzieję, że unikniemy takiej sytuacji.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Strajkujemy dopóki Pawlak nie odwoła Zagórowskiego !! Mamy dośc tego oszusta w Jastrzębiu !! !