Górnicy zachowają przywileje emerytalne, twierdzi "Rzeczpospolita", według której premier odkłada ich likwidację, bojąc się spadku poparcia.
Stanie się tak mimo wyliczeń, z których wynika, że do emerytur górników dopłacamy rocznie ponad 6 mld zł. ZUS wydaje na nie ponad 8 mld zł, a ze składek dostaje 2 mld zł.
Sprawa jest o tyle bulwersująca, że górnicy staną się jedyną grupą, której nie dotkną żadne ograniczenia i to w sytuacji, gdy ich system jest niezwykle hojny, pisze "Rzeczpospolita".
Jak wynika z najnowszych danych ZUS, na emeryturze górnicy dostają średnio po 3,5 tys. zł miesięcznie. Pozostali otrzymują 1,8 tys. zł, a np. osoby prowadzące firmy - 1,2 tys. zł.
Dzieje się tak, bo górnicy jako jedyna grupa zawodowa mają ustalane emerytury na podstawie starych zasad, uwzględniających na przykład to, że każdy rok ich pracy liczy się niemal podwójnie. Ponadto, też jako jedyni mogą odejść z rynku pracy bez względu na wiek. Efekt? Średnio odchodzą na świadczenie, mając zaledwie 48 lat.
Przypomnijmy, że Donald Tusk w expose wygłoszonym w Sejmie 18 listopada powiedział:
"Jeśli chodzi o uprzywilejowane warunki przechodzenia na emeryturę w górnictwie, będziemy proponowali utrzymanie tych przywilejów wyłącznie dla tych, którzy pracują bezpośrednio przy wydobyciu we wszystkiego rodzaju kopalniach, ale wyłącznie tych, którzy pracują bezpośrednio przy wydobyciu. Oni dzisiaj dysponują specyficznym, im precyzyjnie dedykowanym przywilejom i te powinny być zachowane, natomiast niektórzy korzystający ze szczególnych uprawnień do emerytur górniczych tego lub podobnego typu, a którzy nie pracują bezpośrednio przy wydobyciu, będą mogli skorzystać z emerytur przejściowych tak, aby pozostali jak najszybciej mogli wejść do systemu powszechnego".
Dziś jest tak, że na emeryturę górniczą przechodzi się:
• bez względu na wiek,
• ze względu na wiek.
Bez względu na wiek: po 25 latach pracy pod ziemią w stałym i pełnym wymiarze (7,5 h - dniówka). Do tego okresu wlicza się, min., czas niedyspozycji zaistniałej wskutek wypadku przy pracy i choroby zawodowej oraz rehabilitacji po tych zdarzeniach.
Na emeryturę górniczą można przejść ze względu na wiek, bo nie wszyscy pracują lub mogą pracować pod ziemią przez 25 lat. W tym przypadku emerytem stać można się mając ukończony 50. rok życia, jeśli tylko przerobiło się pod ziemią "stale i w pełnym wymiarze" co najmniej 15 lat... W tym, nieco zmodyfikowanym, trybie na emerytury przechodzi wyższy dozór.
Obowiązująca ustawa emerytalna precyzuje kto jest górnikiem. Ustawa najczęściej mówi o tych, którzy wykonują pracę pod ziemią i pracę równorzędną z tą pierwszą (np. na stanowiskach "wymagających kwalifikacji inżyniera lub technika w zakresie górnictwa w urzędach górniczych", gdy praca związana jest inspekcjami na tzw. dole. Ale nie trzeba zjeżdżać pod ziemię, by wykonywać "pracę górniczą". Dotyczy to, min., maszynistów wyciągowych, instruktorów zawodu (także w kopalniach odkrywkowych).
Kim są jednak ci, "którzy pracują bezpośrednio przy wydobyciu we wszystkiego rodzaju kopalniach"?
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Do tych którzy plują na górników macie ciepło w zimę w domu, macie prąd w domu ciekawe co będzie jak zabraknie "kretów"
do gościa, nie obrażaj górników, najpierw naucz się pisać nieuku
do powszechnego systemu. Kretą sie nie podoba to niech sie zwolnią. Praca to nie jest obowiazek, chetnych jest tysiace
Jestem zdania ze przewóz i szybowcy powinni mieć zabrane przywileje aha i elektrycy śpiący na rozdzielni oraz wydawka materiałów Wyb(SO) reszta kneflorze i inni na starych zasadach z pełnymi świadczeniami. Nie byli w tym syfie to nie wiedzą jak tam jest i jakie mogą być ciężkie warunki pracy ale kto nie był to tego nie zrozumie mam nadzieje że wszystko zostanie po staremu i szczęśliwie dorobię do tej emerytury.
,tusk i rostowski na rok na przodek!!!!i przestana sie czepiac,,,
ciekawe jak emerytura ma sie do dozoru w ścianiach a po za ścianą??????
Kim są jednak ci, "którzy pracują bezpośrednio przy wydobyciu we wszystkiego rodzaju kopalniach"? Niech to dokładnie sprecyzują.Knefloże tyż robią we fest wielkim zapyleniu tak samo jak ludzie na robotach ubocznych przy ścianach i przodkach oraz na trasie odstaw Ci po komorach co łażą i szybowcy powinni nie mieć tych przywileji ...
Ja robie prawie 25 lat na dole w JSW i mam 3000. No ale cala Polska wie, ze gornicy maja 5000 na reke A swoja droga chaldy sa wielkie jak Sudety, a nacisk na wydobycie jest ogromny. Co tu sie szykuje?
Komentarz usunięty przez moderatora z powodu złamania regulaminu lub użycia wulgaryzmu.