Realizacja programu bezpieczeństwa w kopalniach koncernu. Zero improwizacji, zero wypadkowości. Na takiej idei postępowania opiera się podejście do bezpieczeństwa pracy w kopalniach niemieckiego koncernu RAG Mining Solutions. W latach 1995-2011 wskaźnik wypadkowości na 1 mln roboczogodzin został zredukowany aż o 92 proc.
W ocenie Marka Growca, dyrektora ds. sprzedaży w RAG, sukces w podnoszeniu poziomu bezpieczeństwa w górnictwie tkwi przede wszystkim w logistyce.
- Z logistyką, czyli z poruszaniem się ludzi lub przemieszczaniem materiałów w ruchu zakładu górniczego, łączy się przeszło 70 procent wszystkich wypadków przy pracy - wyjaśnia Marek Growiec z RAG Mining Solutions.
Autorski program
zapewnienia bezpieczeństwa pracy, to w skrócie zwany TOC. Nazwa zawiera kluczowe słowa, wyrażające istotę programu: technika-organizacja-człowiek.
- To trzy filary zwiększenia bezpieczeństwa, a w konsekwencji gospodarczej efektywności. Szacujemy, że jeden wypadek śmiertelny lub ciężki kosztuje przedsiębiorcę około miliona euro - tłumaczy Growiec.
Powodzenie programu wymaga respektowania kilku zasad. Pierwsza głosi, iż bezpieczeństwo musi być traktowane jako naturalna część codziennej pracy. W takim podejściu niezbędne są konsekwencja, dyscyplina i odpowiedzialność w postępowaniu. Kolejna - iż bezpieczeństwo musi być traktowane jako warunek wydajnej produkcji. Do zerowego stanu wypadkowości - to jeszcze jedna z reguł - prowadzi harmonijne zintegrowanie każdego z trzech obszarów TOC. Marek Growiec ze szczególnym naciskiem podkreśla, iż nieodzowną częścią programu jest bezwarunkowe współdziałanie ludzi ze wszystkich szczebli kierowniczych.
Konkretne rozwiązania
poprzedziła diagnoza przyczyn wypadków. Dyrektor ilustruje je, mnożąc przykłady:
• mroczne dworce i stacje przeładunkowe wprowadzono rzęsiste oświetlenie,
• ygnalizację lampami nahełmnymi wyparła bezprzewodowa komunikacja przez interkom,
• wspinaczkę do kabin kolejek podwieszanych wyeliminowały pomocnicze urządzenia do wsiadania...
W sferze organizacji chaos w dostawach z nadwyżkami lub deficytem wobec zapotrzebowania rozwiązał system sterowania dostawami materiałów nowych i zwrotnych oraz załadunkiem i transportem w koniecznych tylko rozmiarach. Częsty przewóz "na zawołanie" zastąpiły jasno sprecyzowane zlecenia transportowe. Rozwiązaniem dla nieoptymalnego wykorzystania zdolności transportowych było ułożenie dokładnego rozkładu jazdy. Sposobem na kłopoty w obserwacji przebiegu transportu materiałów okazało się zastosowanie systemu kodów kreskowych na przemieszczających się jednostkach przewozu.
Zestawienia przyczyna-rozwiązanie
sporządzono też w odniesieniu do motywacji i zachowań pracowników. I tak np. reakcją na brak pracy zespołowej było angażowanie pracowników w uczestnictwo w podejmowaniu decyzji oraz wprowadzenie tzw. dni informacyjnych pod hasłem "Bezpieczna praca w logistyce".
Jednokierunkową komunikację z góry w dół odwraca praktyka rozmów pracowniczych i zespołowych. Na to nakłada się rozbudowany system intensywnych treningów, ofert wewnętrznych i zewnętrznych szkoleń, nauka mocowania i zabezpieczania ładunków oraz rozpoznawania zagrożeń.
Marek Growiec długo mnoży te przykłady. Zasadą fundamentalną była i pozostaje reguła, iż bezpieczeństwo pracy i ochrona zdrowia są priorytetowymi zadaniami kadry zarządzającej.
Wartość programu potwierdza jego skuteczność, czyli ciągły i długotrwały spadek liczby wypadków przy pracy. Oto o ile w 1995 roku wskaźnik wypadków ogółem na 1 mln przepracowanych godzin wynosił w koncernie 57,5, to w roku ubiegłym spadł do 4,1. Co więcej, ilustrująca go linia przez wszystkie te lata nie przerwała regularnej drogi w dół...
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.