To nie był dobry rok dla rynku węgla. Ciepła jesień i pierwsza połowa zimy dały się branży we znaki. Nie pomogły nawet ponad 20 stopniowe mrozy, które na kilka tygodni zmroziły Polskę. Elektrociepłownie zużyły nawet 1/3 surowca mniej niż w poprzednich sezonach.
- W tym roku był słaby sezon z powodu ciepłej jesieni i pierwszej połowy zimy, dlatego nie było dużego popytu na węgiel - twierdzi Aleksander Klim, dyrektor ds. rozwoju i marketingu EDW Polska.
Ruch w interesie zaczął się dopiero w styczniu, kiedy temperatura spadała nawet poniżej -20 stopni C.
- Elektrociepłownie zużyły 30 proc. mniej węgla w tym sezonie w pierwszej połowy zimy - mówi Aleksander Klim.
Wtedy też cena węgla osiągnęła sezonowe maksimum. Te kilka tygodni w niewielkim stopniu poprawiło sytuację importerów i sprzedawców surowca oraz zrekompensowało ciepłą jesień i pierwszą połowę zimy. A od marca ceny znów będą spadać.
- Teraz jest taki peak tej ceny, ale od marca jak co roku na rynku węgla w Polsce, polscy producenci i importerzy zmniejszają ceny i od 1 marca będzie o 20 proc. taniej - zapewnia dyrektor w EDW Polska.
Polska wydobywa ok. 75 mln ton węgla rocznie. Eksperci oceniają, że ilość ta nie pozwala być liczącym się na świecie graczem. Co więcej nie pokrywa wewnętrznego zapotrzebowania na surowiec.
- Rok do roku Polska zwiększa import. Taką sytuację powoduje produkcja węgla na rynku polskim, bo wydobycie zmniejszyło się od czasów tych najlepszych i import rośnie około 1,5 - 2 mln ton węgla rocznie - ocenia Aleksander Klim.
W ubiegłym roku import węgla do Polski przekroczył 15 mln ton. Sprowadzany surowiec pochodzi głównie z Rosji.
{iframe:newseria.pl/obsadz_news/186209563;700;425;}
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.