W dzisiejszym wydaniu Dziennika Gazety Prawnej pojawił się artykuł pt. "Trzy sposoby na górników", w którym przedstawione zostały scenariusze zmian w emeryturach górniczych. Portal górniczy nettg.pl o komentarz w tej sprawie poprosił liderów związków zawodowych. Jako pierwszą przedstawiamy opinię Andrzeja Chwiluka, szefa Związku Zawodowego Górników w Polsce.
- To co się dzieje w kwestii emerytur górniczych pokazuje, że ten problem był i jest lekceważony. A postawa rządu w tej sprawie opiera się na zabiegach socjotechnicznych, które mają pokazać, kto jest silny i kto tu rządzi. Poprzez górnicze emerytury próbuje się manipulować opinią publiczną, a przytaczanie danych, że w 2015 różnica pomiędzy emeryturami górniczymi i pracowniczymi może wynieść 200 procent jest jakimś nieporozumieniem. Skoro górnik ma 3 tysiące złotych emerytury, to pytam się, ile będzie miała w takim razie osoba nie pracująca w branży we wspomnianym 2015 roku?
Mówiąc o tym wszystkim, trzeba przypomnieć, że w 2005 roku dokonano ogromnych cięć w górniczym systemie emerytalnym. Nikt o tym jednak nie pamięta. Wówczas strona społeczna proponowała rozwiązania. Jednym z nim miał być system zerowy, polegający na utrzymaniu status quo w przypadku pracowników już zatrudnionych i objęciem zmianami w systemie emerytalnym tych pracowników, którzy dopiero zaczynają prace w górnictwie. System taki utrzymał się w policji, ale nie dziwi mnie to, bo w końcu rząd potrzebuje kogoś, żeby rozpędzał manifestujących, którzy pojawiają się w Warszawie. Proponowaliśmy rozmowy na ten temat, bo wierzyliśmy, że przy stole, w czasie rozmów można osiągnąć porozumienie.
Co do samego artykułu, to jestem nim zaskoczony i powtórzę, to co mówiłem na początku: problem emerytur górniczych był i jest lekceważony.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
wara od emerytur górniczych jestem 2i pół roku na emeryturze i teraz wychodzą po mału moje dolegliwośći