Byłem na 6. Polskim Kongresie Górniczym. Odbywał się w dwóch miejscach: Lublinie i na kopalni Bogdanka. Pierwszy dzień to ogólna sesja w auli Uniwersytetu Marii Skłodowskiej-Curie. Warto przypomnieć, że to jedyna kobieta patronująca polskiej uczelni wyższej i dwukrotna noblistka w dwóch różnych dyscyplinach naukowych.
Kongresy górnicze to zawsze okazja do spotkania ludzi związanych z szeroko rozumianym górnictwem, czyli przemysłu wydobywczego, uczelni, instytutów naukowych i administracji górniczej oraz geologicznej. Wśród wielu wystąpień zapamiętałem wystąpienia dwóch profesorów, czyli Krzysztofa Szamałka i Stanisława Tokarskiego. Pierwszy mówił o naszych zasobach, podkreślając, że górnictwo to nie tylko węgiel, i przypomniał też to, co Wam, drodzy Czytelnicy, kilka razy cytowałem, że epoka kamienna nie skończyła się dlatego, że zabrakło kamienia… Drugi z mówców przekazał nam wiedzę i wyniki ocen naszego mikstu energetycznego i roli w nim węgla kamiennego. Wskazał, że nie należy przedwcześnie rezygnować z energetyki opartej na tym paliwie.
Ciekawe były także wystąpienia przedsiębiorców górniczych z różnych obszarów górnictwa i wystąpienie Prezesa Wyższego Urzędu Górniczego, który całkiem niedawno zyskał niemałe dodatkowe obowiązki wynikające z rozporządzenia metanowego Unii Europejskiej – zakres zadań bardzo duży i odpowiedzialny.
Kongres to także okazja do wymiany poglądów w przerwach pomiędzy sesjami i spotkań ze znajomymi z całej górniczej Polski. Drugi dzień kongresu podobał mi się już mniej, bo równolegle odbywało się wiele sesji w dwóch lokalizacjach, czyli w UMCS i na Bogdance. Dystans kilkudziesięciu kilometrów uniemożliwiał wysłuchanie interesujących mnie referatów na różnych sesjach. Organizatorzy zaprosili mnie do wygłoszenia referatu o efektywnym prowadzeniu robót przygotowawczych w świetle światowych doświadczeń. Moja sesja była ciekawa, a w przerwach były fajne i, co ważne, merytoryczne dyskusje. Do Lublina wróciliśmy wieczorem.
Ostatni dzień to alternatywnie zjazd pod ziemię na Bogdance i sesje poświęcone realizowanym dużym projektom badawczym. A potem długi powrót na Śląsk… Tydzień wcześniej uczestniczyłem w konferencji Techniki Urabiania (TUR) 2025, bardziej specjalistycznej i mniejszej, ale sprawiało to, że wszystko odbywało się w jednym miejscu. Było ciekawie, choć pracowicie. Mogłem wysłuchać wszystkich referatów i był czas na pouczające dyskusje.
Z kongresu i konferencji TUR mam jednak refleksję dotyczącą górnictwa węglowego – coraz mniej optymizmu. I coraz więcej narzekań na trudne do przewidzenia i niespójne reguły gry. Energetycy skarżą się na to, że węglowe bloki traktowane są jako jednostki szczytowe, zamiast pracować stabilnie. Wpływa to na zwiększoną awaryjność i niską ekonomiczność ich pracy. Inną podnoszoną kwestią jest niejednakowe traktowanie przedsiębiorców wydobywających węgiel kamienny. Wspominałem kiedyś, że na polskim rynku węgla zderzają się podmioty korzystające z państwowej dotacji i te, które nie mogą liczyć na takie samo traktowanie. Budzi to frustrację tych ostatnich, bo po co się starać?
Ostatnio napisałem tekst o śląskich filarach, czyli systemie eksploatacji pokładów węgla, który powstał i prawdopodobnie był stosowany chyba wyłącznie na Górnym Śląsku. Była to okazja do powrotu do starych książek górniczych. Dziś już nie ma wśród nas chyba ludzi, którzy pracowali w tym systemie. Zastanawiałem się, dlaczego system ten nie został wymyślony w bardziej zaawansowanym w XIX w. górnictwie brytyjskim. Tu, na Śląsku, nie brakowało lasów, a w śląskich filarach zużywano go bardzo dużo. W Wielkiej Brytanii wycięto lasy znacznie wcześniej, ponieważ drewno potrzebne było do budowy statków i okrętów, przez długi czas węgiel drzewny służył do wytopu stali i w kopalniach trzeba było gospodarować nim bardzo oszczędnie. Przyczyniło się to do wzrostu zapotrzebowania na węgiel kamienny jako paliwo i surowiec do produkcji koksu. Te zmiany dotarły na kontynent europejski później i Górny Śląsk stał się w wielu zastosowaniach węgla liderem na naszym kontynencie.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.