Wierzę w to, że wolna, suwerenna i niepodległa Polska nigdy nie zapomni o swoich wiernych synach, o ofiarach tej walki. Nigdy nie zapomni o tych, którzy zapłacili najwyższą cenę za to, by w 1989 roku i później ta Polska wreszcie mogła powrócić – mówił Prezydent Andrzej Duda w przeddzień 43. rocznicy pacyfikacji kopalni Wujek.
Wieczorem, 15 grudnia, Prezydent RP złożył wieniec przed Krzyżem – Pomnikiem Górników Poległych podczas pacyfikacji w stanie wojennym.
Protest w kopalni Wujek rozpoczął się na wieść o zatrzymaniu przewodniczącego zakładowej Solidarności Jana Ludwiczaka. W czasie pacyfikacji strajku milicja użyła broni palnej, zginęło tam dziewięciu protestujących górników, a kilkudziesięciu innych zostało rannych.
Prezydent podkreślił w czasie wystąpienia, że było to jedno z najtragiczniejszych wydarzeń w historii Górnego Śląska.
- Przeciwko 3000 strajkujących górników w kopalni Wujek tutaj wokół kopali – 16 grudnia, rano – zebrano ponad 2000 funkcjonariuszy milicji, ZOMO i żołnierzy; mieli 22 czołgi i 44 transportery opancerzone – akcentował.
Zwrócił uwagę, że zamiarem władz komunistycznych nie było prowadzenie rozmów pokojowych z górnikami, lecz użycie siły wobec protestujących. Dodał, że „przyjechali tutaj strzelać, do tego byli przygotowani – w szczególności pluton specjalny ZOMO”. Ostatecznie ok. godz. 12.30 oddali strzały.
Prezydent wskazał, że władze komunistyczne, które w istocie wydawały rozkazy nigdy nie poniosły odpowiedzialności za popełnione czyny.
– To była i jest kompromitacja III Rzeczypospolitej, że ci którzy wydali rozkazy nigdy nie zostali ukarani na czele z gen. Jaruzelskim, Kiszczakiem i innymi. Hańbą III Rzeczypospolitej jest to, że byli chowani z honorami – mówił.
Podczas uroczystości rocznicowych Prezydentowi towarzyszył Minister Wojciech Kolarski.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.