Stowarzyszenie Inżynierów i Techników Górnictwa ma nowego prezesa. Został nim dr inż. Zbigniew Lubosik, zastępca dyrektora Głównego Instytutu Górnictwa ds. geoinżynierii i bezpieczeństwa przemysłowego oraz dyrektor Kopalni Doświadczalnej Barbara. Na stanowisku tym zastąpił dr. Jerzego Markowskiego.
Wybory na stanowisko prezesa odbyły się w piątek, 20 października. O stanowisko prezesa ubiegało się dwóch kandydatów - obecny szef SITG oraz Zbigniew Lubosik. Zastępca dyrektora Głównego Instytutu Górnictwa ds. geoinżynierii i bezpieczeństwa przemysłowego po wyborach został 25. prezesem w ponad 130-letniej historii Stowarzyszenia. Stanowisko to w przeszłości piastowali m.in. prezes Wyższego Urzędu Górniczego Adam Mirek, prof. Józef Dubiński oraz śp. prof. Wiesław Blaschke.
SITG jest apolitycznym, dobrowolnym, samorządnym i trwałym stowarzyszeniem naukowo-technicznym, zrzeszającym inżynierów i techników górnictwa, geologii i specjalności pokrewnych współdziałających z górnictwem.
Początki SITG sięgają 1892 r. Wiąże się to z powstaniem w Krakowie tajnej reprezentacji polskich górników i hutników o nazwie DELEGACJA. Skupiała ona absolwentów Akademii Górniczej w Leoben. W 1918 r. funkcjonowała ona jako Związek Górników i Hutników Polskich. Cztery lata później była już znana jako Stowarzyszenie Polskich Inżynierów Górniczych i Hutniczych w Katowicach. W 1930 r. hutnicy odłączyli się od organizacji. Po II wojnie światowej działała jako Stowarzyszenie Inżynierów i Techników Polskiego Przemysłu Węglowego. Tak było do 1953 r. Wtedy nazwę zmieniono na Stowarzyszenie Naukowo-Techniczne Inżynierów i Techników Górnictwa. Od 1957 r. działa pod nazwą, którą znamy obecnie.
SITG obecnie liczy ok. 10 tys. członków w całym kraju.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
.. skoro nazwa stowarzyszenia rzesza techników i inżynierów górnictwa to wskazane by było, aby w stowarzyszeniu nie używano tytułów naukowych. Była kiedyś za komuny praktyka na kopalniach używania tytułów zawodowych np. do inżyniera zwracano się kolego inżynierze, a do mgr inż. panie inżynierze, albo panie magistrze, ciekawe jak by się dziś zwracano mając tytuł naukowy doktor? Panie doktorze? Czy kolego doktorze? Bo wraz z tytułem doktor nauk (nie koniecznie górniczych), zanikł panu magister. Niech pan przewodniczący stowarzyszenia nie bryluje z tym doktoratem, forum zawodowe nie jest uczelnią - kolego doktorze, niepotrzebnie tworzysz pan dystans członkowski, a to nie wyzwala w stowarzyszonej społeczności inwencji intelektualnych. Pozdrawiam, górnik z podobnym tytułem
SITG to stowarzyszenie inżynierów i techników a nie doktorów . Doktor niech sobie prezesuje stowarzyszeniu naukowców na uczelni !