Mamy wszyscy w sobie głębokie przekonanie, że górnictwo to bardzo brudny fach i na dodatek fatalnie wpływa na środowisko naturalne. A to są stereotypy - mówi Petra Masinova, dyrektor działu mediów czeskiej spółki węglowej OKD, w rozmowie z dziennikarzem \"Trybuny Górniczej\".
Mija pół roku od momentu, kiedy objęła Pani funkcję dyrektora działu mediów spółki węglowej OKD w Ostrawie. W jaki sposób trafiła Pani do górniczej branży?
Petra Masinova: Przypadkiem. W przeszłości zajmowałam się szeroko rozumianym PR-em i nagle złożono na moje ręce konkretną propozycję. Wydawała mi się ona niezwykle interesująca, więc z góry powiedziałam „zgadzam się”. Muszę jednak szczerze przyznać, że z początku czułam ogromny respekt przed tym nowym wyzwaniem. Czułam i chyba do dziś jeszcze czuję.
Nie dziwię się, górnictwo nie ma najlepszego image, tak w Polsce, jak i w Czechach.
O to właśnie chodzi. Mamy wszyscy w sobie głębokie przekonanie, że górnictwo to bardzo brudny fach i na dodatek fatalnie wpływa na środowisko naturalne. Bo właśnie tego typu informacjami epatowane jest od lat społeczeństwo. O tym, jak stereotypy mają się do rzeczywistości, przekonałam się po pierwszych dniach pracy w OKD. Wszędzie otaczają mnie sympatyczni ludzie, a kopalnie swój urok też mają. I tak naprawdę problemem w Czechach nie jest wydobywanie węgla, ale umiejętne jego zagospodarowanie.
Ma Pani duże doświadczenie, zwłaszcza w pracy w strukturach państwowych.
Owszem. Jedenaście lat przepracowanych w Ministerstwie Spraw Zagranicznych, wiele doświadczenia zebrałam pełniąc funkcję rzecznika prasowego Stałego Przedstawicielstwa Republiki Czeskiej przy Unii Europejskiej w Brukseli. Miałam też okazję pracować w czeskich placówkach dyplomatycznych w Malezji i Irlandii. Zajmowałam się ponadto funduszami europejskimi w ramach prywatnego sektora bankowego i stamtąd trafiłam do OKD.
Ale górnictwo to zupełnie coś nowego. To nie bankowość, ani urząd...
To się Pan myli. Moje pierwsze miesiące pracy w OKD utwierdziły mnie w przekonaniu, że nie ma aż tak wielkich różnic w sposobie działania ministerstwa i spółki węglowej. I tu i tam najważniejsi są ludzie. Od nich zależą efekty pracy. Poza tym, górnictwo to jest swego rodzaju rzemiosło i myślę, że właśnie z tego powodu zasługuje sobie na dobry PR. Tymczasem przyznam szczerze, że na miejscu, w Ostrawie, zastałam pod tym względem pustkę. Przeraża mnie to, że w dziedzinie informacji niewiele się robiło, a o żadnej komunikacji zarówno wewnętrznej, jak i zewnętrznej nie było nawet mowy. Mam swoją receptę, jak cały ten chaos uporządkować. Ale jeszcze raz pragnę podkreślić, że wobec górnictwa żywię ogromny respekt i pokorę.
Jest Pani prażanką. Czy podoba się Pani Ostrawa, na wskroś górnicze miasto?
Jedynymi miejscami, które do tej pory poznałam w Ostrawie są: OKD, lotnisko, dworzec kolejowy i muzeum górnicze. Nie mam po prostu czasu, aby pospacerować po mieście. Z czasem te braki z pewnością nadrobię.
Proszę uchylić rąbka tajemnicy, jak wyglądał będzie nowy PR OKD pod Pani kierownictwem. Częściej organizowane będą konferencje prasowe?
One wcale nie są najważniejsze. Stawiam na media elektroniczne i wychodzenie na zewnątrz. Imprezy plenerowe, promowanie działań rewitalizacyjnych, rekultywacyjnych, patronaty nad imprezami kulturalnymi, wystawy, akcje charytatywne, organizowanie wyjazdów studyjnych do kopalń – na tych formach działalności chcemy się skupić. Wraz z sześciosobowym zespołem pracowników z pewnością podołamy wyzwaniu.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.