Na Wydziale Górnictwa Inżynierii Bezpieczeństwa i Automatyki Przemysłowej Politechniki Śląskiej naukowcy i praktycy, jak co roku przed obchodami Barbórki, dyskutowali o przyszłości górnictwa w ramach Konferencji Górnictwo Zrównoważonego Rozwoju.
O przedsięwzięciach naukowych w KOMAG-u mówił dr hab. inż. Dariusz Prostański, dyrektor Instytutu.
- Prace badawczo-rozwojowe oraz prace realizowane w ramach projektów, to przede wszystkim wysokociśnieniowy elektrolizer alkaiczny, pierwsza tego typu konstrukcja na świecie umożliwiająca otrzymanie bez zewnętrznego podnoszenia ciśnienia w przedziale od 200 do270 atmosfer. Mam nadzieję, że szybko znajdzie zastosowanie. Wart prezentacji jest ponadto kocioł elektrodowy. Pozwala na podgrzewanie energią elektryczną wiele wyższą sprawnością niż tradycyjna grzałka, ale również ma możliwość bardzo płynnego sposobu regulowania ciepła. Wreszcie system zarządzania energią. Posiadamy rozwiązanie, które pozwala zarządzać energią z wielu różnych źródeł jej wytwarzania i magazynowania w sposób bardzo elastyczny, zapewniając 100 proc. wykorzystania odnawialnych źródeł energii podłączonych do systemu – tłumaczył dr hab. inż. Dariusz Prostański.
Specjalnością KOMAG-u są oczywiście magazyny energii, zarówno te elektryczne, elektrohydrauliczne, ale również magazyny grawitacyjne oraz magazyny związane z wytwarzaniem energii sprężonego powietrza. Przetwarza się je w energię elektryczną. KOMAG prowadzi również badania nad magazynem energii kinetycznej. Ten projekt jest jeszcze w fazie prac koncepcyjnych.
- Jeżeli wydobywaliśmy kopalinę przez minione 200 lat, wykorzystaliśmy tych paliw i surowców mineralnych bardzo dużo, to teraz musimy po sobie posprzątać, czyli wyrównać rachunek z matką ziemią w sposób mądry – zaznaczyła w swym wystąpieniu dr hab. Iwona Jelonek z Instytutu Nauk o Ziemi Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach wskazując na złoża atropogeniczne. Mowa tu o złożach, które powstały w wyniku działalności człowieka.
- Wydobywamy węgiel, a towarzyszy temu skała płona zrzucona na hałdy. Te hałdy, osadniki przy kopalniach węgla, miedzi, soli i innych surowców mineralnych, można eksploatować i odnosić podwójną korzyść. Badania w tym kierunku rozpoczęły Polska Akademia Nauk w Krakowie i są nadal prowadzone m.in. przez Uniwersytet Śląski i Politechnikę Śląską. Zaczynamy poszukiwania pierwiastków ziem rzadkich w odpadach górniczych - wyjaśniała dr hab. Iwona Jelonek
A zatem rozbierajmy nasze hałdy eksploatując z nich cenne surowce, także ziem rzadkich, bo jest to jeden z najlepszych sposobów prowadzenia rekultywacji terenów poprzemysłowych.
Wciąż spore zainteresowanie towarzyszy energii z wodoru. Pytanie czy ta technologia rozwinie się w ciągu najbliższych lat? To pytanie zadano Aleksandrowi Sobolewskiemu, dyrektorowi Instytutu Technologii Paliw i Energii w Zabrzu.
- W ciągu najbliższych pięciu lat z pewnością szans takich nie ma, za dziesięć też nie, ale gospodarka wodorowa będzie się rozwijać, lecz dużo wolniej niżby politycy chcieli. Na dziś gospodarka wodorowa to technologie, prawo i finanse. Technologie rozwijamy, a prawo musi ułatwiać działania gospodarcze, a nie utrudniać. Nie ma również jasnego systemu finansowania tego rodzaju przedsięwzięć. Słowem wszystko posuwa się naprzód, ale zbyt wolno. Obecnie cena zielonego wodoru jest na tyle wysoka, że bez systemów związanych z dotacjami nikt nie będzie zainteresowany, żeby wdrażać realnie tego rodzaju technologie w przemyśle. Trzeba zatem zastanowić się jak ten system powinien wyglądać i zadać sobie pytanie, czy nasze państwo stać na stworzenie systemu subwencyjnego i na jaki czas, ponieważ dotowanie też nie może trwać bez końca. Wreszcie bardzo istotne kwestie związane z finansowaniem realnych projektów o charakterze pilotażowym i demonstracyjnym po to, aby pokazać innym, że to się da zrobić dla konkretnego zakładu produkcyjnego i jakim kosztem – wskazał dr inż. Aleksander Sobolewski dodając, że jeśli chcemy w wyścigu wodorowym odgrywać ważną rolę, a nie być jedynie biorcą technologii, to musimy w rozwiązania wodorowe zainwestować poważne środki.
Wiele miejsca w dyskusji poświecono ekologii, w tym restrukturyzacji terenów poprzemysłowych. Okazuje się, że na rynku swoje usługi reklamuje wiele firm, które o sposobach rekultywacji nie mają zbyt wielkiego pojęcia. Tymczasem każdy rodzaj hałd należy rewitalizować w inny sposób.
- Trzeba wykonać charakterystykę terenu i wybrać najbardziej bezpieczne rozwiązanie. W przetargach zaś cena czyni cuda, często ze szkodą dla gmin – wskazała prof. Marta Pogrzeba, dyrektor instytutu Ekologii Terenów Uprzemysłowionych.
I właśnie do tej instytucji należałoby naprzód zgłaszać wszystkie wątpliwości związane z rewitalizacją terenów poprzemysłowych, aby przypadkiem nie narazić się na utratę cennych środków finansowych na tego rodzaju przedsięwzięcia.
I wreszcie sprawy emisji metanu do atmosfery. Prof. Alicja Krzemień z Głównego Instytutu Górnictwa przy okazji swego wystąpienia przypomniała, że już od 1 stycznia 2025 r. obowiązywać będzie zakaz emisji metanu do atmosfery ze stacji odmetanowania. Za dwa lata przyjdzie czas na zakaz emisji metanu szybami wentylacyjnymi powyżej 5 ton na kilotonę wydobytego węgla czyli 7,5 m sześc. metanu na tonę węgla. Operatorzy muszą na to wyzwanie dobrze się przygotować. Czasu bowiem zostaje coraz mniej.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Z definicji złe założenia , to się nie sprawdzi jak samochody elektryczne. To bateria litowo jonowa na w telefonach po 2 latach do wyrzucenia i kup sobie nowa za 60 tys.. Inna sprawa na ile to wystarczy na 1 dzień jak będzie szaro buro deszcze?