Eksploatacja górnicza wywiera negatywny wpływ na powierzchnię. O tym wiadomo nie od dziś. Eksperci z Głównego Instytutu Górnictwa w Katowicach notują coraz więcej szkód górniczych - mówiono podczas sesji o problemach deformacji terenu w pierwszym dniu Szkoły Ekspoloatacji Podziemnej w Krakowie.
- Nasze złoże jest wielopokładowe. Powstają szkody, sumują się. Trzeba im czym prędzej zapobiegać – wyjaśniał prof. Andrzej Kowalski z GIG, omawiając problem deformacji terenów spowodowanych ruchem zakładów górniczych.
W województwie śląskim tego rodzaju deformacje powstają najczęściej w okolicach Szczygłowic i Marklowic.
- Powstają struktury złożone ze stopni i szczelin i tworzą zagrożenie dla użytkowników powierzchni. Gdyby taka nieciągłość znalazła się pod budynkiem, wówczas należałoby podjąć zdecydowane działania – tłumaczył dalej ekspert.
Najczęściej jednak tego rodzaju zjawiska dają o sobie znać na drogach.
Szkody nie służą niestety dobrym relacjom na linii przedsiębiorca-społeczeństwo. Bywa, że prowadzą do konfliktów. Dlatego przedsiębiorcy górniczy powinni z dużą dbałością podchodzić do problemu i w miarę szybko usuwać wszelkie niedogodności, jakie dotknęły samorządy w wyniku eksploatacji surowców.
Dlatego – jak mówił prof. Andrzej Kowalski - należy odpowiednio planować eksploatację. I w tej dziedzinie naprzeciw potrzebom przedsiębiorców wychodzi nauka. Istnieją już innowacyjne technologie przewidywania skutków eksploatacji np. na infrastrukturę budowlaną.
- Pozwolą nam na uszczegółowienie dotychczasowej wiedzy o problemie. Jest to z pewnością wiedza obiektywna. Jednym z zamysłów jest stworzenie zunifikowanej bazy danych o budynkach, które znajdują się na terenach, pod którymi trwa eksploatacja lub jest ona planowana. Będzie zawierać informacje na temat wstrząsów i szkód, które powstały, a także o wszelkich tego rodzaju prognozach dla danego rejonu – tłumaczył Janusz Rusek z Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie.
Wówczas przedsiębiorca górniczy będzie mógł skalkulować sobie na podstawie miarodajnych danych, czy w ogóle opłaci mu się dalsza eksploatacja pod danym terenem. Wiadomo, że naprawa szkód górniczy sporo kosztuje. Kosztowna jest także profilaktyka w tej dziedzinie. A wszystko to trzeba przecież wkalkulować w cenę węgla.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.