To prawda, ale podziela ją tylko 28 proc. mieszkańców województwa podlaskiego. Pozostali, jak wynika z badań ankietowych, uważają, że węgiel, to węgiel i każdy jest taki sam.
Jakość węgla najlepiej potrafią rozpoznawać mieszkańcy województwa śląskiego.
Im bliżej kopalń, tym świadomość tego, że węgiel węglowi nierówny (tak samo jak ziemniak ziemniakowi czy telewizor telewizorowi) jest wyższa.
W ankiecie zorganizowanej na zlecenie regionalnych dostawców węgla wśród klientów detalicznych, 67 proc. mieszkańców województwa śląskiego potrafiło wskazać właściwości węgla wysokiej jakości. Trzeba pamiętać, że mieszkańcom województw podlaskiego, zachodnio-pomorskiego, warmińsko-mazurskiego i pomorskiego, gdzie "węgiel każdy jest taki sam", przede wszystkim oferowany jest ten rosyjskiego pochodzenia. Według szacunkowych danych udział rosyjskiego węgla w tamtych rejonach stanowi średnio 50 proc., a w przypadku województwa podlaskiego aż 80 proc.
Wprowadzić embargo?
Za każdym razem, gdy stosunki między Polską a Rosją ulegają ochłodzeniu, straszy się wstrzymaniem dostaw z Gazpromu. Gdyby do tego doszło, ucierpiałaby na tym polska gospodarka, ale rosyjska również by straciła. Dlatego według ekspertów jest mało prawdopodobne, by do tego doszło. Dlatego choć do Polski płyną (a raczej dojeżdżają) co roku miliony ton węgla kamiennego ze Wschodu, to wprowadzenie jakichś ograniczeń w handlu nim jest mało prawdopodobne, bo wówczas Polska poszłaby na wojnę handlową z Rosją.
To, za czym powszechnie opowiadają się górnicy, popierają jednakoż także niektórzy politycy. Jednym z nich jest poseł Zbyszek Zaborowski (SLD). W marcu napisał do premiera: "Rząd polski powinien zaproponować partnerom unijnym chociażby embargo na import rosyjskiego węgla. Tylko na polski rynek Rosjanie sprzedają ok. 7 mln ton węgla kamiennego rocznie, do innych państw UE 54 mln ton rocznie, a śląski węgiel leży na zwałach...".
Polityką w piecu nie napali się. Z drugiej strony konsument kupując węgiel najczęściej kieruje się kryterium ceny. Inaczej mówiąc: dla wielu odbiorców węgiel tańszy jest lepszy od węgla droższego, dlatego, że jest tańszy. Przewrotne? Niekoniecznie. Jak się nie ma tego, na co cię nie stać, to się lubi to, na co cię stać.
Per saldo "tanie" w eksploatacji jest droższe od "drogiego". Eksperci wyliczyli, że w ciągu sezonu grzewczego, używający rosyjski węgiel tarci ok. tysiąca złotych. O co chodzi? O mniejszą kaloryczność węgla, o jego zanieczyszczenie niepalnymi składnikami itp. Lokalne firmy importujące rosyjski zachwalają towar jako super i hiper. Klienci kupują, bo albo nie mają na droższy polski, albo polski do nich nie dociera, albo też z opacznie pojętej oszczędności. A potem żalą się, że nie chcą im się palić kamienie kupione razem ze wschodnim, najczęściej syberyjskim, węglem.
Muszą się sparzyć
Skarg było tyle, że sprawą zajął się Urząd Ochrony Konsumentów i Konkurencji. Na początku tego roku, na jedną z firm oferujących rosyjski węgiel, nałożono wysoką karę za wprowadzanie klientów w błąd. Główny zarzut dotyczył podawania w materiałach reklamowych nieprawdziwych informacji na temat wartości kalorycznych surowca oraz jego wilgotności. Według ekspertów, klient musi się sparzyć, żeby przekonać się do węgla wysokiej jakości.
- Jedynym punktem odniesienia, względem którego możemy ocenić węgiel, jest powtarzalność parametrów i zgodność z nimi. Klient nie może ocenić węgla organoleptycznie, tylko w praktyce, przez użytkowanie surowca. O ile Węgiel z Katowickiego Holdingu wykazuje stabilność parametrów, wynikających z charakterystyki złóż to w przypadku węgla pochodzenia rosyjskiego nie mamy tej pewności. Węgiel ten często zawiera kamień i ulega degradacji podczas przechowywania - wyjaśnia Elżbieta Skłodowska z firmy sprzedającej węgiel w Zarębach Kościelnych.
Można byłoby powiedzieć, że każdy swoje zachwala. Tak, tylko tak składa się, że klienci skarżą się na rosyjski węgiel. Z pewnością na Syberii fedrują znacznie lepszy. Tylko kto go by kupował, gdy mając takie same parametry jak polski, byłyłby od niego droższy?
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Skladywegla sprzedaja wegiel z rosji i zostali ukarani za wprowadzanieludzi w blad! Wystarczy wpisać w google skladywegla uokik
Piękny artykuł, ale z przypadkowego źródła wiem, że został wysłany do prasy przez agencję PR kobold, pytanie na czyje zlecenie? Pewnie to zbieg okoliczności i pochodzenie węgla ma znaczenie. Jakość pewnie ta sama bardziej chodzi o podejście ( niemieckie produkty kupujemy bo są lepsze ) Jak zaczynamy pisać piszmy rzetelnie, a co do naszych górników to ciężko pracują i szacunek dla nich i szkoda przerostu administracji na którą oni pracują.
Na mazurach mam braci i kupili kiedyś węgiel wschodni, bardzo narzekali. Stwierdzili że lepiej zapłacić drożej za polski węgiel. Nie chcą już węgla importowanego.
Rodacy uratować kopalnię można tylko słuchając się i robiąc to czego oczekują od was prezesi, dyrekcja i dozór górniczy. Trzeba stworzyć system motywacyjny i współzawodnictwo pracy .
Pozadek trzeba zrobic glownie na granicy, ale rowniez z tymi zlodzirjskimi dystrybutorami. Smiesznie kary tylko ich zachecaja do machlojek. Sama swiadomosc ludzi na wschodzie Polski niczego nie zmieni, jesli ludzi tym nie da sie wyboru.
W tym przypadku my nie Rosja dlatego z czym do Boga. My jesteśmy od dymania a Nasz rząd boi się Rosji. Tematu nie było kupujemy węgiel z Rosji. Oni nas blokują, my ich nie możemy. Cała prawda. Nasz rząd nic nie zrobi w tej sprawie.
Czemu kopalnie nie reklamują swojego wegla? Jestem pewny, ze 90% Polaków mysli, ze wegiel to wegiel.
Przecież nie trzeba embarga wprowadzać na węgiel z Rosji Wystarczy wprowadzić przepisy zabraniające sprzedaży,dystrybucji węgla poniżej minimalnych dopuszczalnych parametrach jakościowych Nasze niektóre kopalnie też mają słaby jakościowo węgiel ale można go uzdatnić i bardzo poprawić jego jakość.Jest to ta sama sytuacja gdy Rosja wprowadzała zakaz eksportu niskiej jakości produktów mięsnych.