Rozmowa z Markiem Uszko, wiceprezesem Kompanii Węglowej
W Bytomiu mieliśmy do czynienia z bardzo poważną sytuacją. Jak się okazuje, wystarczyły dwa miesiące, aby ta kwestia została rozwiązana.
Te dwa miesiące to był czas, który wykorzystaliśmy, aby wycenić szkody i tym zajęli się specjaliści. Równolegle trwały prace związane z oceną stanu technicznego obiektów budowlanych. W tej kwestii musieliśmy mieć potwierdzenie ze strony rzeczoznawców budowlanych. Mieli oni stwierdzić, czy uszkodzona infrastruktura nadaje się do naprawy. Ostatecznie zadecydowali jednak, że konieczna jest rozbiórka. Dopiero po uzyskaniu tych ekspertyz mogliśmy, korzystając z zapisów Prawa geologicznego i górniczego, przejść na taką formę jednorazowego odszkodowania, które w sposób ryczałtowy zamyka wszelkie roszczenia gminy w stosunku do Kompanii za szkody, które powstały i mogą powstać w przyszłości w tym rejonie.
Czy można w takim razie stwierdzić, że sprawa Karbia została ewidentnie zakończona?
Sprawa Karbia pomiędzy Kompanią, kopalnią a miastem - tak. Dalej otwarta jest sprawa tempa, w którym miasto przygotuje dla mieszkańców nową infrastrukturę mieszkaniową.
Zgodnie z ugodą Kompania może prowadzić eksploatację w tym rejonie do 2026 roku. Wcześniej, co potwierdziły kontrole Okręgowego Urzędu Górniczego, wydobycie odbywało się zgodnie z przyjętymi założeniami.
Zgadza się, mieliśmy wszystkie wymagane zgody i prowadziliśmy wydobycie zgodnie z planem ruchu. Dalej będziemy prowadzić w tym rejonie eksploatację. Za każdym razem będziemy musieli ją formalnie uzgodnić z miastem i uzyskać zgodę Okręgowego Urzędu Górniczego.
Główny zapis porozumienia dotyczy odszkodowania. Wyniosło ono prawie 25 milionów złotych. Trzeba przyznać, że jest to niebagatelna kwota.
Środki te powinny zdecydowanie wpłynąć na poprawę infrastruktury mieszkaniowej. Za dwa tygodnie, kiedy wpłyną już na rachunek miasta, powinny rozpocząć się skoncentrowane prace w zakresie jak najszybszego i najlepszego ich wykorzystania.
Czy Kompania będzie monitorować działania miasta w tym względzie?
Mamy w umowie zobowiązanie co do tempa przekazywania mieszkań dla poszkodowanych. Jeżeli miasto będzie się z tego wywiązywać terminowo, to są pewne dalsze rozwiązania zawarte w ugodzie. Natomiast jeżeli nie, to radykalnie skróci się okres, w którym Kompania Węglowa opłaca wynajem mieszkań. Jeżeli nie będą dotrzymane pewne warunki, po pół roku wszystkie koszty będzie ponosiło miasto.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.