14 lutego 2011 09:53
:
:
autor: Kajetan Berezowski - Trybuna Górnicza
6 tys. odsłon
Utracony prestiż sztygara
Wystąpiliśmy do wiceminister gospodarki Joanny Strzelec-Łobodzińskiej z listem otwartym. Podkreślamy w nim konieczność spojrzenia na problemy górnictwa przez pryzmat bezpieczeństwa pracy - mówi Grzegorz Herwy
fot: Bartłomiej Szopa
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
jak sie jest sztygarem szmatą jak
niejaki piotr mazacz z kwk murcki
staszic to trudno żeby takich
sztygarów szanować.
Jak sztygar jest wymagający ale jest
człowiekiem i zna sie na robocie to ma
szacunek.
A nie takie szmaty cwaniaki
ja zawsze uważałem źe na szacunek
trzeba sobie zasłużyć. A jeżeli
ktoś uważa że skończył szkołę
wyższą i wie już wszystko to niech
zejdzie na ziemię. Odnośnie wypłat -
a za co dozór miałby zarabiać
więcej? Za siedzenie na 5 sekcji, albo
pod ociosem? Jak trzeba decydować to
naraz znikają, a cała
odpowiedzialność spocznie i tak na
przodowym. Więc kto ma dostawać
więcej? Moim zdaniem przodowy, bo
faktycznie to on odpowiada za robotę,
załogę, a co za tym idzie pośrednio
za wynik ekonomiczy kopalni!
Oczywiście dużo sztygarów ma posłuch
u załogi. Ale tylko Ci co nie uciekają
od problemów, i tylko Ci co traktują
ludzi poważnie
jakie poszanowanie jak ludzi prosto po
studiach nie mających pojecia o robocie
robi sie sztygarem,,,,,,,,,,,,,,,,,i co
z tego że mo mgr
dupa.............kiedyś trzeba było
pracować jako pracownik fizyczny w
oddziele 10-15 lat poznać robota i
trzeba było sie wyróżnić aby
dostąpić zaszczytu awansu na sztygara
,,sztygag był kiedyś jak wszystko
wiedzący fachowiec nikt i nic go nie
wyciulał a teraz przychodzi MGR SZTYGAR
i czyto mi co kierownik napisoł za
robota do mnie ,,,,,pytam a jak to
zrobić tak czy tak ,,,,,,,,,ciul nie
wiem ....i tak to teraz sztygar CIULEM
ŁOSTOŁ ,,,,PRZEPRASZM TYCH SZTYGARÓW
CO ZACZYNALI OD FIZOLI......JAN
Dozór nie ma poszanowania wśród
załogi bo zrobiono z niego
poganiacza -wszystko podporządkowano
wynikom ekonomicznym
- mechanizm nagradzania dozoru -
dawna zasada " mierny ale wierny"
idealnie się sprawdza w kopalniach
" - udział premii w płacy
zasadniczej jest za duży -ile razy
zabierano premie dozorowi za to że
sprzeciwił się nieprzepisowej
pracy -gorzej zabierano premię jak
ktoś wycofał załogę ze strefy
zagrożenia -oczywiście pod innym
pretekstem -ale zainteresowanemu
dawano do zrozumienia dlaczego mu
zabrano
- brak poszanowania przez dyrekcje -
jeżeli przestrzegającego przepisy
górnicze dyrekcja przy załodze
nazywa niedorajdą , albo że
powinien się zwolnić -to taki
sztygar na pewno nie będzie miał
szacunku
- jeżeli wnioski sztygara na
pracowników notorycznie wędrują w
koszu na śmieci -bo nie będzie kim
pracować -no to gdzie my żyjemy
-kiedyś było powiedzenie sztygar
ubierze i rozbierze - teraz sztygar
może tylko zabrać pieniądze -ale
dać już nie morze-
A przecież jest takie mądre
powiedzenie -dziel i rządź- jeżeli
sztygar nie dzieli to nie rządzi
- wiele dawnych uprawnień sztygara
skierowano na kierowników -dawniej
to sztygar organizował pracę na
swojej zmianie -za prawami szły
również obowiązki -a tak sztygar
zasłania się kierownikiem-oduczono
dozoru samodzielnośc
Sztygar nie ma poszanowania u zalogi
przewaznie z winy dozoru wyzszego oraz
kierownictwa. Ciagla pogon za dodatnim
wynikiem ekonomicznym, dzienne
ublizanie, szykanowanie imienia sztygara
na oczach pracownikow fizycznych. Jak
juz cos ktos chce wyegzekfowac to
slyszysz " a co ty mi mozesz zrobic"
albo " Jak ja robilem to i tamto to ty
sikales w pieluchy" i faktycznie jak
ktos chce cos od kogos to ten pojdzie
sie "poskarzyc" i co smieszne jeszcze
sztygar bedzie "jebany" ze niepotrafi
zapoanowac nad ludzmi, albo czemu tego
niezrobiona na innej zmianie. Normalny
przyklad, ukaranie pracownika za
niewykonanie powiezonej czynnosci, wpis
o obnizenie premi i co nieuwzgledniony.
Ludzie sie smieja z dozoru, przez brak
poszanowania i zrozumienia ze nie odrazu
"Rzym zbudowano" przez wyzej
postawionych kolegow oraz uwzgledniania
uwag dozoru nizszego i sredniego.
jak sie jest sztygarem szmatą jak niejaki piotr mazacz z kwk murcki staszic to trudno żeby takich sztygarów szanować. Jak sztygar jest wymagający ale jest człowiekiem i zna sie na robocie to ma szacunek. A nie takie szmaty cwaniaki
ja zawsze uważałem źe na szacunek trzeba sobie zasłużyć. A jeżeli ktoś uważa że skończył szkołę wyższą i wie już wszystko to niech zejdzie na ziemię. Odnośnie wypłat - a za co dozór miałby zarabiać więcej? Za siedzenie na 5 sekcji, albo pod ociosem? Jak trzeba decydować to naraz znikają, a cała odpowiedzialność spocznie i tak na przodowym. Więc kto ma dostawać więcej? Moim zdaniem przodowy, bo faktycznie to on odpowiada za robotę, załogę, a co za tym idzie pośrednio za wynik ekonomiczy kopalni! Oczywiście dużo sztygarów ma posłuch u załogi. Ale tylko Ci co nie uciekają od problemów, i tylko Ci co traktują ludzi poważnie
jakie poszanowanie jak ludzi prosto po studiach nie mających pojecia o robocie robi sie sztygarem,,,,,,,,,,,,,,,,,i co z tego że mo mgr dupa.............kiedyś trzeba było pracować jako pracownik fizyczny w oddziele 10-15 lat poznać robota i trzeba było sie wyróżnić aby dostąpić zaszczytu awansu na sztygara ,,sztygag był kiedyś jak wszystko wiedzący fachowiec nikt i nic go nie wyciulał a teraz przychodzi MGR SZTYGAR i czyto mi co kierownik napisoł za robota do mnie ,,,,,pytam a jak to zrobić tak czy tak ,,,,,,,,,ciul nie wiem ....i tak to teraz sztygar CIULEM ŁOSTOŁ ,,,,PRZEPRASZM TYCH SZTYGARÓW CO ZACZYNALI OD FIZOLI......JAN
a co powiecie o spędach na których pan główny oficjalnie mówi do fizycznych że on bez dozoru sobie poradzi... przodowych ustawi...
Dozór nie ma poszanowania wśród załogi bo zrobiono z niego poganiacza -wszystko podporządkowano wynikom ekonomicznym - mechanizm nagradzania dozoru - dawna zasada " mierny ale wierny" idealnie się sprawdza w kopalniach " - udział premii w płacy zasadniczej jest za duży -ile razy zabierano premie dozorowi za to że sprzeciwił się nieprzepisowej pracy -gorzej zabierano premię jak ktoś wycofał załogę ze strefy zagrożenia -oczywiście pod innym pretekstem -ale zainteresowanemu dawano do zrozumienia dlaczego mu zabrano - brak poszanowania przez dyrekcje - jeżeli przestrzegającego przepisy górnicze dyrekcja przy załodze nazywa niedorajdą , albo że powinien się zwolnić -to taki sztygar na pewno nie będzie miał szacunku - jeżeli wnioski sztygara na pracowników notorycznie wędrują w koszu na śmieci -bo nie będzie kim pracować -no to gdzie my żyjemy -kiedyś było powiedzenie sztygar ubierze i rozbierze - teraz sztygar może tylko zabrać pieniądze -ale dać już nie morze- A przecież jest takie mądre powiedzenie -dziel i rządź- jeżeli sztygar nie dzieli to nie rządzi - wiele dawnych uprawnień sztygara skierowano na kierowników -dawniej to sztygar organizował pracę na swojej zmianie -za prawami szły również obowiązki -a tak sztygar zasłania się kierownikiem-oduczono dozoru samodzielnośc
zeby oczekiwac szacunku trzeba szanowac podwladnych
Sztygar nie ma poszanowania u zalogi przewaznie z winy dozoru wyzszego oraz kierownictwa. Ciagla pogon za dodatnim wynikiem ekonomicznym, dzienne ublizanie, szykanowanie imienia sztygara na oczach pracownikow fizycznych. Jak juz cos ktos chce wyegzekfowac to slyszysz " a co ty mi mozesz zrobic" albo " Jak ja robilem to i tamto to ty sikales w pieluchy" i faktycznie jak ktos chce cos od kogos to ten pojdzie sie "poskarzyc" i co smieszne jeszcze sztygar bedzie "jebany" ze niepotrafi zapoanowac nad ludzmi, albo czemu tego niezrobiona na innej zmianie. Normalny przyklad, ukaranie pracownika za niewykonanie powiezonej czynnosci, wpis o obnizenie premi i co nieuwzgledniony. Ludzie sie smieja z dozoru, przez brak poszanowania i zrozumienia ze nie odrazu "Rzym zbudowano" przez wyzej postawionych kolegow oraz uwzgledniania uwag dozoru nizszego i sredniego.