Wacław Czerkawski, wiceszef ZZG zapowiedział, że najdalej na początku lutego związek rozpocznie rozmowy o podwyżkach ze spółkami węglowymi
fot: Jarosław Galusek
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Jak czytam wypowiedzi zwiążkowców, to
mam wrażenie, że PRL nadal trwa. Jak
jest zysk to trzeba najpierw
„podzielić się z załogą”. A po
na choćby potop... Oczywiście trzeba
płacic godziwie, ale nie przejadać
wszystkiego!
Już nie mam siły do aroganckich dygnitarzy związkowych. Za nasze mają dobre posady, a patrzą tylko na swoje!
Idźcie se już związkowcy do domu! Propagandyści ZZG! Sami zarabiacie więcej niż prezesy!
Związkowcy już dawno powinni zrezygnować z kilkutysięcznych pensji i ogromnych dodatków. Wtedy byliby bardziej wiarygodni!
Jak czytam wypowiedzi zwiążkowców, to mam wrażenie, że PRL nadal trwa. Jak jest zysk to trzeba najpierw „podzielić się z załogą”. A po na choćby potop... Oczywiście trzeba płacic godziwie, ale nie przejadać wszystkiego!
A kiedy gornicy cos z zyskow dostali/ NA SWIETA OD KILKU LAT ZERO