Trzy pytania do Mirosława Kugiela, przewodniczącego Związku Pracodawców Górnictwa Węgla Kamiennego, prezesa Kompanii Węglowej.
Gratulując wyboru na stanowisko przewodniczącego Związku Pracodawców, zapytać chciałam o najbliższe plany tej organizacji.
- Chcemy skupić się na budowaniu pozycji górnictwa w Polsce, uczestniczyć we wszystkich ważnych wydarzeniach dotyczących branży. Planujemy stworzyć zespoły, które przygotowane będą do opiniowania projektów aktów prawnych dotyczących sfery górnictwa. Myślę tutaj o ściślejszej współpracy z Górniczą Izbą Przemysłowo-Handlową, ponieważ - w mojej ocenie - do tej pory to Izba reprezentowała interesy środowiska górniczego, a głosu pracodawców słychać nie było. Kontynuować będziemy także działania zapoczątkowane w poprzedniej kadencji, polegające na kontaktach międzynarodowych, które w ramach Konfederacji Pracodawców Polskich były bardzo rozbudowane.
Priorytetem dla górnictwa jest utrzymanie pomocy publicznej. Czy Związek Pracodawców będzie występował do Komisji Europejskiej o przedłużenie funkcjonowania obecnych rozwiązań?
- Do tej pory jako spółki węglowe opiniowaliśmy pewne propozycje rządowe. Pan premier Waldemar Pawlak głośno mówi, że rząd powinien walczyć o przedłużenie możliwości otrzymywania pomocy publicznej przez branżę do roku 2015. To rozwiązywałoby problem inwestycji początkowych, które tak naprawdę od ponad trzech lat są przedmiotem dyskusji. Dopiero po katastrofie w "Wujku" zdecydowano się na dofinansowanie inwestycji początkowych kwotą 400 mln zł. Celem naszych działań powinno być przyznanie branży reszty kwoty możliwej do uzyskania w ramach dotacji budżetowej, szacowanej na ponad 800 mln zł. Będziemy zabiegać, aby te pieniądze znalazły się w budżecie w latach następnych.
Czego można życzyć Związkowi Pracodawców, jego nowemu przewodniczącemu i polskiemu górnictwu?
- Myślę, że najważniejsze są życzenia dla polskiego górnictwa, bo bez górnictwa nie będzie Związku Pracodawców. Życzmy więc górnictwu, aby w tych trudnych czasach dyskusji o preferowanych rodzajach paliw, kiedy tezy o zmierzchu energii produkowanej z węgla należą już do przeszłości, było postrzegane jako branża, przed którą jest wiele ważnych zadań. Aby bezpieczeństwo energetyczne Polski było zapewnione, aby ochłonęli ci, którzy uważają, że węgiel jest niepotrzebny i należy natychmiast zlikwidować górnictwo, albo je znacznie ograniczać. Za tymi hasłami nie idą przecież żadne czyny, a myślę, że jedynym realnym zamiennikiem dla energii pochodzącej z węgla może być energia jądrowa. Proces wybudowania elektrowni jądrowej to 15-20 lat, a pamiętać musimy także o zabezpieczeniu energetycznym kraju w okresie budowy takiej elektrowni. Wypowiedzi, o przestawieniu się na węgiel pochodzący z importu, uważam za niepoważne. Oczywiście, pewien import powinien istnieć, natomiast budowanie produkcji energii elektrycznej na węglu pochodzącym z importu, jest obarczone bardzo dużym ryzykiem, a rok ubiegły pokazał, jak chimeryczne są ceny węgla i zmienna jego dostępność. Podstawowym zabezpieczeniem krajowych elektrowni produkujących energię opartą na węglu kamiennym powinno być polskie górnictwo.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.