PGNiG płaci za gaz według formuły, która bazuje na cenach ropy, ale sprzed 9 miesięcy. A wówczas te ceny rosły! Że Premier tego nie wie, to ja się nie dziwię. Ale czyżby liczni doradcy Pana Premiera też tego nie wiedzieli? Niech się zapytają! Podpowiem gratis! - oznajmił Gwiazdowski.
Gospodarka planowa (a tak właśnie nadal wygląda w Polsce gospodarka gazem), pozbawiona rynkowego mechanizmu ustalania cen, paść musi ofiarą planistów, kierujących się w wyznaczaniu gospodarczych celów samowolą i własnym „widzimisię” - stwierdził Gwiazdowski. - Tymczasem nie istnieje najmniejszy związek pomiędzy realiami a życzeniami politycznych planistów. Prawa ekonomii, tak jak prawa rzeczywistości, są niezależne od ludzkiej woli. Niestety, choć tylko szaleńcy ośmielają się lekceważyć prawa fizyczne i biologiczne, to jest dość powszechnym zwyczajem pogardzanie prawami ekonomicznymi. Mają one jednak tak zwaną „automatyczną siłę odwetu”. Można przez jakiś czas powstrzymywać skutki ich działania, ale prędzej czy później ujawnią się one z całą mocą. Dlatego ceny gazu w Polsce wzrosną, Panie Premierze, a jak nie wzrosną, to go nie będzie! Więc z gazem katastrofa murowana – jak z emeryturami. Ale to chyba dopiero po następnych wyborach… - zakończył swój komentarz Gwiazdowski.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.