Gospodarki nowych krajów UE wrzucają wolniejszy bieg - napisał brytyjski wpływowy tygodnik \"The Economist\".
Jego zdaniem dziesięć postkomunistycznych krajów członkowskich ma za sobą wyjątkową i na ogół nieoczekiwaną dobrą passę, która wciąż się utrzymuje, lecz są oznaki, iż najbliższy okres będzie dla ich gospodarek trudniejszy - sądzi czasopismo.
Pismo odnotowuje opinie krytyków polityki gospodarczej rządu Donalda Tuska, zdaniem których szef rządu powinien więcej zrobić dla zreformowania finansów publicznych, zwłaszcza systemu emerytalnego, i zapoczątkować duże projekty infrastrukturalne, zanim w następnej dekadzie rynek pracy nie zacznie się kurczyć.
Takie działania zwiększyłyby szansę Polski na wejście do strefy euro, co obecnie wydaje się mało prawdopodobne przed 2013 r. - dodaje tygodnik.
\"Economist\" uwypukla różnice w kondycji gospodarczej 10 krajów akcesyjnych, ale zauważa, iż mają one również wspólne problemy. Rosną koszty płac, odczuwalny jest brak siły roboczej, przestarzała infrastruktura, jak w przypadku polskich dróg ogranicza rozwój handlu. W niektórych krajach narasta inflacja, zaś warunki na światowych rynkach zarówno finansowych jak i eksportowych stały się trudniejsze.
Pismo zauważa, iż mimo tej zmiany otoczenia, gospodarki krajów akcesyjnych odnotowały w tym roku wysokie tempo wzrostu, zwłaszcza gospodarka polska, która w I. kwartale 2008 roku w ujęciu rocznym wzrosła o ponad 6. proc.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.