Uczniowie z trzech śląskich szkół w poniedziałek (12 grudnia) mieli okazję spotkać się z uczestnikami wydarzeń z grudnia 1981 r. W Śląskim Urzędzie Wojewódzkim swoje świadectwo na temat tragicznych dni związanych z wprowadzeniem stanu wojennego młodzieży przekazali m.in. Alojzy Pietrzyk, Stanisław Płatek, Krzysztof Pluszczyk oraz Andrzej Rozpłochowski, a więc postacie, które mocno zapisały się w historii Solidarności.
Czterogodzinna lekcja historii najnowszej rozpoczęła się od wyświetlenia kronik filmowych dotyczących pacyfikacji, które miały miejsce na Śląsku. Później oddano głos historykom z katowickiego oddziału Instytutu Pamięci Narodowej oraz uczestnikom tamtych wydarzeń, którzy przedstawili przebieg zdarzeń, a także podzielili się refleksjami i wspomnieniami z tamtego okresu. Swoją
Alojzy Pietrzyk, lider strajku w kopalni Manifest Lipcowy, opowiadał m.in. jak po strajkach, aby uniknąć powołania do wojska, dał sobie wyciąć zdrowy wyrostek.
O pacyfikacji kopalni Wujek opowiedzieli natomiast Krzysztof Pluszczyk, przewodniczący Społecznego Komitetu Pamięci Górników KWK Wujek w Katowicach Poległych 16 Grudnia 1981 r. oraz Stanisław Płatek, lider strajku w kopalni Wujek.
- Zastawiono na nas pułapkę. Odsunięto ludność zgromadzoną wokół ogrodzenia kopalni, a potem przez dwa wyłomy wkroczyły czołgi a za nimi Zmotoryzowane Odwody Milicji Obywatelskiej popularnie nazywane ZOMO. Te oddziały były stosunkowo niegroźne, bo ci "zomowcy" nie byli wyposażeni w broń palną. Taką posiadali tylko ich dowódcy. My na kopalni przyjęliśmy dwie zasady. Pierwsza dotyczyła tego, że strajkujemy tylko na powierzchni i na terenie kopalni, a druga mówiła, że nie stawiamy oporu jeśli na kopalnię wkroczy wojsko, a milicji spałować się nie damy, bo ZOMO kojarzyło się nam z tą długą milicyjną pałą, z tarczą i kaskiem z przyłbicą. Nie wiedzieliśmy jednak, że 13 grudnia gen. Kiszczak wyposażył swoje oddziały w rozkaz użycia broni palnej. Na Wybrzeżu w 1970 roku strzelało wojsko, wojsko polskie. W Poznaniu w 1956 r. strzelało wojsko sowieckie, a na kopalni Wujek strzelała Milicja Obywatelska, a właściwie pluton specjalny tej milicji wyposażony w broń automatyczną - opowiadał Płatek, którego młodzież słuchała w wielkim skupieniu.
Andrzej Rozpłochowski, lider strajku w Hucie Katowice, w swojej historii zwrócił uwagę na Porozumienia Katowickie.
- W Hucie Katowice podpisaliśmy jedno z Porozumień Sierpniowych nazwane Porozumieniem Katowickim, które dzisiaj jest nieco zapomniane. Tylko trzy się pamięta; w Szczecinie, w Gdańsku i w Jastrzębiu, a moc tego czwartego katowickiego jest najważniejsza, bo to właśnie dzięki niemu mogła narodzić się wielka, wielomilionowa Solidarność, która rzuciła międzynarodowemu systemowi komunistycznemu, pod przewodnictwem Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich, wyzwanie - zaznaczał Rozpłochowski.
Młodzież w ramach wykładów zapoznała się także z historią podziemnego strajku w kopalni Piast, który trwał 14 dni. Pamiątką dla młodych ludzi po spotkaniu z uczestnikami zdarzeń z grudnia 1981 r. zostały nie tylko niezwykłe historie ale również plakat i kalendarium stanu wojennego wydane przez katowicki IPN.
W galerii: Lekcja historii najnowszej. Katowice, 12 grudnia 2011 r. (zdjęcia: Maciej Dorosiński - nettg.pl)
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.