Czytam w internecie zadowolone wypowiedzi różnych działaczy, nazwijmy to, politycznych, o tym, że nowa ustawa górnicza pozwoli objąć programem socjalnym, czyli urlopami górniczymi lub odprawami jednorazowymi, także pracowników JSW. Mnie jednak martwi to, że ciągle nie widać trzymającego się kupy pomysłu na polskie górnictwo węgla kamiennego. Takiego pomysłu nie ma od lat, trudno zatem mówić czy pisać o jego realizacji… I muszę, niestety, powtórzyć, że jeżeli opracowywany w innym ośrodku decyzyjnym dokument o skrótowej nazwie KPEiK nie będzie zgodny z „ustawą górniczą”, to trudno liczyć na notyfikację tych dokumentów w Brukseli. Zwłaszcza że sławetna umowa społeczna już się zdezaktualizowała, choćby w datach zakończenia wydobycia w niektórych kopalniach wydobywających węgiel energetyczny. A tu dochodzą jeszcze kopalnie JSW, które też, niestety, wieczne nie będą.
Mam dziwne poczucie zmarnowanego czasu i narastającego problemu. Zauważę przy tym, znów niestety, że górnictwa węglowe w wielu krajach europejskich wygaszano skutecznie od wielu lat i nie brakuje związanych z tym doświadczeń i wniosków negatywnych czy pozytywnych. Nawet my mamy już trzydzieści parę lat doświadczeń i tu moja gorzka refleksja jako człowieka tkwiącego wewnątrz naszego górnictwa węglowego przez cały ten czas. W zasadzie nie dorobiliśmy się nigdy programu, który byłby konsekwentnie realizowany i znany wszystkim interesariuszom naszego przemysłu wydobycia węgla kamiennego. Co ekipa rządząca, to przeważnie negacja działań poprzedników i nowa wizja. Budowania planów nie ułatwiał brak racjonalnych prognoz zapotrzebowania na węgiel kamienny. I w zasadzie tak zostało do dziś. A jednocześnie zmieniło się wiele.
Nasza gospodarka uległa głębokiej transformacji i spadło zapotrzebowanie na energię elektryczną. Spadło też zapotrzebowanie na węgle kopalne (kamienne i brunatny). Przełożyło się to na zmniejszenie wydobycia węgla kamiennego, zmniejszenie liczby kopalń i spadek zatrudnienia w branży. W tym czasie kilkukrotnie uruchamiano tzw. pakiety dobrowolnych odejść, takich jak Górniczy Pakiet Socjalny. Wzbudził on wiele niechęci do górników, bo kiedy go wdrażano, to jednocześnie w całej Polsce tysiące ludzi traciło pracę bez zabezpieczeń socjalnych i nadziei. W zagłębiu węglowym była trochę inna sytuacja, bo było tu zbyt duże nagromadzenie ludzi, którzy musieli odejść z pracy i skutki dla regionu byłyby zbyt trudne do udźwignięcia. Były też skutki, moim zdaniem, niepożądane w postaci utraty ciągłości wiedzy i doświadczeń w górnictwie, bo odchodzili na urlopy górnicze ludzie z największym doświadczeniem zawodowym.
Mamy kopalnie, które dożywają swego kresu i nadmiar zatrudnienia w górnictwie
Kiedy dziesięć lat później zaczęto przyjmować ponownie do pracy w kopalniach, nie miał się kto dzielić doświadczeniem, a szkół dla górników niemal nie było. Wtedy, w latach dziewięćdziesiątych, nie podobało mi się, że dajemy ludziom przysłowiowe ryby – zamiast zmusić ludzi na urlopach do jakiejś pracy na rzecz społeczności lokalnych. Odchodzący górnicy zasilali szarą strefę zatrudnienia, tworząc konkurencję dla młodych ludzi wchodzących dopiero na rynek pracy. Inni nie udźwignęli ciężaru braku zajęcia.
Dziś sytuacja jest, moim zdaniem, zupełnie inna. Mamy kopalnie, które dożywają swego kresu, spada zapotrzebowanie krajowego rynku na węgiel i znów mamy nadmiar zatrudnienia w górnictwie. Mamy też jednocześnie starzejące się załogi górnicze i to oznacza, że bardzo rozważnie trzeba gospodarzyć zasobami ludzkimi w górnictwie. Patrząc nawet na zdezaktualizowane zapisy umowy społecznej, może się okazać, że zabraknie nam ludzi do likwidacji kolejnych kopalń. A ja obawiam się, że jeżeli przesadzimy z urlopami górniczymi czy odprawami, to znów zabraknie nam ludzi do fedrowania i posprzątania po górnictwie węglowym. Mając świadomość, że węgiel będzie nam jeszcze potrzebny w energetyce, musimy bardzo odpowiedzialnie podchodzić do wspomnianych zasobów ludzkich, bo ludzie to nie tylko numerki, ale ich kompetencje i doświadczenie. Obawiam się, że drogo zapłacimy za wyrywkowe działania. Chciałbym zobaczyć tekst nowej ustawy górniczej…
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Twój komentarz czeka na zatwierdzenie przez moderatora