Od wczesnych godzin popołudniowych 1200 gwarków kopalni Mysłowice-Wesoła bawi się na XIX karczmie piwnej, urządzonej przez tutejszą Międzyzakładową Organizację Związkową Solidarności.
Po powitaniu wypełniającej po brzegi cechownię biesiadników gospodarz, Adam Byzdra zarządził wprowadzenie sztandaru związku i odśpiewanie hymnu państwowego. Zaraz potem sala huknęła Byzdrze Sto lat... Powody były dwa. Przewodniczący związku otrzymał statuetkę "W podziękowaniu za Solidarność", nadawaną przez konwent seniorów Solidarności przy Instytucie Lecha Wałęsy. Laureatowi wręczył ją Tadeusz Jedynak, przewodniczący konwentu.
Większą wagę - dosłownie - miała replika krzyżackiego topora, którą obdarował Byzdrę ks. Krzysztof Gołębiewski, proboszcz zamkowej parafii od Jana Chrzciciela w Malborku.
- To podziękowanie za Adasiowe serce, które zawitało także do Malborka - wyjaśnił ks. Gołębiewski.
- Chłopy, to jest topór krzyżacki. Idą ciężkie czasy, trzeba się zbroić - zakrzyknął ofiarodawca, zyskując aplauz cechowni.
Uroczysty nastrój towarzyszył następnie ceremoniałowi nadania 60 gwarkom honorowych szpad górniczych. Wśród wyróżnionych przywilejem jej noszenia był wiceminister gospodarki, Maciej Kaliski. Rolę starej strzechy pełnili prezes Katowickiego Holdingu Węglowego, Roman Łój i dyrektor kopalni Mysłowice-Wesoła, Robert Łaskuda.
- Wręczam ci symbol godności starej strzechy - szpadę górniczą. Noś ją ku chwale górniczego stanu - raz po raz powtarzał Roman Łój.
- Ku chwale górniczego stanu - odpowiadali wyróżnieni tą rycerską godnością.
- Będziemy jej używali do obrony polskiego górnictwa, bo ono było, jest i będzie podstawą polskiej gospodarki - w imieniu wszystkich kawalerów szpady górniczej tuż po zakończonym ceremoniale zapewniał wiceminister Kaliski.
Cechownia zareagowała kolejnym, głośnym Sto lat...
Wraz z wyprowadzeniem sztandaru rozpoczęła się lżejsza, frywolna część karczmy piwnej. Godność prezesa Wysokiego Prezydium w Sprawach Piwnych Nigdy Nieomylnego samozwańczo objął lider Kabaretu Rak, Krzysztof Hanke i dwaj kontrapunkci - Krzysztof Respondek i Grzegorz Poloczek. W prezydium zasiedli jeszcze Ryszard Goj, Leon Poppe, Andrzej Surma i Józef Szuster.
Sygnałem do nieskrępowanej zabawy było wejście między długie rzędy stołów piwolejów z pełnymi dzbanami złocistego napoju. Odtąd cechownia raz po raz wybuchała śmiechem i rozlegała głośnym śpiewem. Repertuaru nie zabrakło, bo każdy gwarek został zaopatrzony w śpiewnik z aż 64 pozycjami. Momentami było więc patriotycznie, częściej biesiadnie i frywolnie. Śpiew przeplatały jędrne żarty i konkursy. O zwycięstwie lewej lub prawej ławy bezapelacyjnie przesądzało nieomylne prezydium. Jego wyroków i tak nikomu nie przyszłoby do głowy kwestionować, bo cała punktacja była traktowana z przymrużeniem oka.
W galerii: Karczma piwna kopalni Mysłowice-Wesoła. Mysłowice, 26 listopada 2011 r. (zdjęcia: Jerzy Chromik - nettg.pl)
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.