Badania geologów wskazują, że duże prawdopodobieństwo wystąpienia trzęsień ziemi występuje wciąż w Kalifornii, Meksyku, Grecji, Turcji, na Wyspach Kanaryjskich i niestety, w Japonii.
- W Europie Środkowej możemy spać spokojnie, choć w historii i ten rejon świata trzęsienia nie oszczędziły - mówił podczas dzisiejszej konferencji zatytułowanej "Górnictwo zrównoważonego rozwoju" w Politechnice Śląskiej w Gliwicach - prof. Zdenek Kolab z Wydziału Górnictwa i Geologii Uniwersytetu Technicznego - Wyższej Szkoły Górniczej w Ostrawie.
Jak zaznaczył, na terenach Śląska budynki należy wciąż zabezpieczać na wypadek wstrząsu o sile 5 st. w skali Richtera.
- Nie zapomnijmy, że żyjemy na terenach górniczych. Wpływy eksploatacji węgla, nawet tej historycznej, mogą zawsze się ujawnić na powierzchni - uczulał naukowiec.
Japonia - jak zaznaczył w swym wystąpieniu - była wbrew wielu opiniom dobrze przygotowana na trzęsienie ziemi.
- Domy zabezpieczono na wypadek trzęsienie o sile 8 st. w skali Richtera. Tymczasem wstrząsy miał siłę o jeden stopień wyższą. Stan obecnej wiedzy i brak odpowiednich środków technicznych nie pozwala na przygotowanie się do takich sił - tłumaczył.
Z dużym zainteresowaniem spotkało się także wystąpienie dr. Jana Drendy, który ocenił warunki klimatyczne pracy górników w polskich kopalniach węgla kamiennego, rud i miedzi.
- W wielu polskich kopalniach temperatura przekracza 33 st. Celsjusza. Górnicy pracujący w ścianach, gdzie prędkość powietrza jest duża, a jego wilgotność mniejsza niż 80 proc. nie odczuwają zbytniej uciążliwości. W Niemczech takie warunki pracy są zgodne z przepisami, u nas niestety nie. Trzeba więc te przepisy zmienić - wyjaśniał Drenda.
Jak wiadomo warunki klimatyczne na dole kopalń, to obecnie jeden z głównych czynników kształtujących efektywność pracy w górnictwie węglowym i miedziowym.
Konferencji "Górnictwo zrównoważonego rozwoju" zorganizowanej przez Wydział Górnictwa i Geologii Politechniki Śląskiej patronowała Trybuna Górnicza.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
"W wielu polskich kopalniach temperatura przekracza 33 st. Celsjusza. Górnicy pracujący w ścianach, gdzie prędkość powietrza jest duża, a jego wilgotność mniejsza niż 80 proc. nie odczuwają zbytniej uciążliwości. W Niemczech takie warunki pracy są zgodne z przepisami, u nas niestety nie. Trzeba więc te przepisy zmienić - wyjaśniał Drenda" Panie Drenda, niestety to co pisze Pan o warunkach klimatycznych w niemieckim GWK nie jest zgodne z prawdą. Niech Sz Pan zerknie do tzw. Klimaverordnung GWK RF Niemiec polecam...przed zabieraniem głosu na ten temat.
Pan profesor opowiada banialuki o dobrze przgotowanej Japonii. Proszę zapoznać się z faktami zaprezentowanymi na stronie: facebook com/JapanEarthquake
Chcę zwrócić uwagę na wypowiedź bardzo istotną : " Nie zapomnijmy, że żyjemy na terenach górniczych. Wpływy eksploatacji węgla, nawet tej historycznej, mogą zawsze się ujawnić na powierzchni - uczulał naukowiec." A nasi " ZNAWCY' z kopalń i nie tylko wciąż mówią o kilkuletnim bądź kilkunastoletnim wpływie poeksploatacyjnym na powierzchnię ( budynki i budowle )!!!!
że wraz z debatą nt warunków klimatycznych pracy załóg górniczych i brania w tym względzie wzorców z Niemiec, szanowni Fachowcy zechcą zastanowić się nad dostosowaniem płac górniczych do warunków przytoczonego wzorca!