Główny Inspektor Ochrony Środowiska nałożył na spółkę Elektrociepłownia Zagłębie Dąbrowskie w Będzinie niemal 248 mln zł kary za nierozliczenie emisji dwutlenku węgla w 2020 r. Zarząd elektrociepłowni podkreśla, że grozi to upadkiem spółki. Związki i samorządy apelują z kolei o wstrzymanie wykonalności decyzji do czasu aż sprawę rozpatrzy sąd administracyjny.
Kara, którą na spółkę nałożył Główny Inspektor Ochrony Środowiska, dotyczy braku rozliczeń emisji CO2 za 2020 r. O tej decyzji poinformował Greenpeace Polska.
- Główny Inspektor Ochrony Środowiska uznał, że operator elektrociepłowni Będzin złamał prawo. Spółka od 2020 roku nie płaci za emitowane zanieczyszczenia. Chodzi o system handlu uprawnieniami do emisji, który obowiązuje na terenie wszystkich krajów unijnych. W swojej decyzji GIOŚ uznał, że spółka musi przestrzegać kluczowej zasady „zanieczyszczający płaci”. Kara za brak uprawnień za sam tylko 2020 rok wynosi 247 mln złotych, spółka musi też dokupić zaległe uprawnienia - wyjaśnia Greenpeace.
Elektrociepłownia EC Zagłębie Dąbrowskie działa nieprzerwanie od 1913 r., zapewnia ciepło mieszkańcom Sosnowca, Będzina i Czeladzi. Od 2024 r. jej właścicielem jest Grupa Altum.
W oświadczeniu przesłanym do mediów przez spółkę EC Zagłębie Dąbrowskie można przeczytać, że po przejęciu nowy właściciel natychmiast podjął działania mające na celu rozpoczęcie bieżącego umarzania uprawnień do emisji CO2 i przygotowanie do zakupu certyfikatów za okresy rozliczeniowe od 2023 roku. „W trakcie analiz okazało się jednak, że obowiązujący system EU ETS uniemożliwia umarzanie bieżących uprawnień, dopóki nie zostaną rozliczone lata wcześniejsze, objęte postępowaniami administracyjnymi. Oznacza to, że nawet w sytuacji, gdy spółka posiada wolę rozliczania emisji na bieżąco, jest to systemowo niemożliwe do wykonania. Niezawinione przez elektrociepłownię zaległości z lat 2020–2022 blokują praktycznie każde racjonalne działanie naprawcze” – wyjaśnia spółka.
EC Zagłębie Dąbrowskie złożyło wniosek o wstrzymanie wykonania decyzji Głównego Inspektora Ochrony Środowiska. „Uzasadnieniem jest nie tylko sprzeczność z Konstytucją RP i Regulacjami UE, ale też niewykonalność finansowa sankcji i bezpośrednie zagrożenie bezpieczeństwa mieszkańców. Natychmiastowa egzekucja decyzji doprowadziłaby do wstrzymania dostaw ciepła dla dziesiątek tysięcy mieszkańców Sosnowca, Będzina i Czeladzi oraz instytucji takich jak szpitale, szkoły czy domy pomocy społecznej i to w najbliższych tygodniach” – informuje.
- Kara w wysokości 248 mln zł, która została nałożona na naszą elektrociepłownię, jest absurdalna i niezawiniona. W podobnej sytuacji znalazło się już kilkanaście elektrociepłowni w Polsce i z każdym rokiem ich liczba rośnie. Bardzo martwi mnie sytuacja nie tylko polskiego ciepłownictwa, ale przede wszystkim mieszkańców Sosnowca, Będzina i Czeladzi, którzy jeszcze tej zimy mogą mieć zimne kaloryfery w swoich domach – komentuje Sławomir Wołyniec, prezes zarządu EC Zagłębie Dąbrowskie. - Od miesięcy powtarzam, że ta sytuacja nie wynika z winy spółki. Wynika z konstrukcji systemu, który nakłada na przedsiębiorstwa obowiązki niemożliwe do wykonania. Taryfy zatwierdzane przez Urząd Regulacji Energetyki od lat nie pokrywają rzeczywistych kosztów produkcji ciepła, a zwłaszcza kosztów zakupu uprawnień do emisji. W praktyce oznacza to, że państwo oczekuje od przedsiębiorstw ponoszenia gigantycznych kosztów, jednocześnie uniemożliwiając ich pokrycie. To nie jest racjonalny model. To mechanizm, który prowadzi do upadłości firm ciepłowniczych w całej Polsce.
Mówimy jednym głosem
Z apelami o wstrzymanie się z wykonalnością decyzji nakazującej spółce zapłaty kary wystąpili samorządowcy z Będzina, Wojkowic, Sosnowca i Czeladzi.
W piśmie skierowanym do Głównego Inspektora Ochrony Środowiska przez Arkadiusza Chęcińskiego, prezydenta Sosnowca czytamy: „Apeluje o podjęcie wszelkich możliwych działań zmierzających do wstrzymania wykonalności decyzji nakazującej spółce EC Zagłębie Dąbrowskie zapłatę administracyjnej kary pieniężnej w wysokości niemal 248 mln zł – do czasu wydania prawomocnego wyroku przez właściwy sąd”.
Prezydent Chęciński podkreśla, że spółka ma strategiczne znaczenie dla bezpieczeństwa energetycznego regionu. „Z informacji, które do nas docierają wynika, że egzekucja kary doprowadziłaby do konieczności ogłoszenia upadłości spółki (…). Konsekwencją takiego rozwoju wydarzeń byłaby nie tylko utrata blisko 180 miejsc pracy w samej elektrociepłowni, ale również setek kolejnych wśród podmiotów współpracujących ze spółką – dostawców towarów i usług, przewoźników i innych. Co jednak najistotniejsze, doszłoby do poważnego zagrożenia bezpieczeństwa energetycznego regionu, który mógłby zostać pozbawiony jednego z najważniejszych źródeł ciepła i energii elektrycznej” – napisał prezydent Sosnowca.
Z apelami wystąpiły także związki zawodowe, w tym NSZZ Solidarność, Sierpień 80, ZZ Pracowników Ruchu Ciągłego, Forum Związków Zawodowych.
„EC Zagłębie Dąbrowskie zaopatruje w ciepło i wodę dziesiątki tysięcy mieszkańców Sosnowca, Czeladzi, a także liczne placówki ochrony zdrowia, szkoły, przedszkola oraz inne instytucje użyteczności publicznej. Nałożona na spółkę kara znacząco przekracza jej zasoby finansowe. Egzekucja tej kary oznaczać będzie upadłość EC Zagłębie Dąbrowskie, a tym samym wstrzymanie dostaw ciepła w trakcie sezonu grzewczego” – napisał z kolei Dominik Kolorz, przewodniczący NSZZ Solidarność Regionu Śląsko-Dąbrowskiego.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.