O outsourcingu jako metodzie pozwalającej uwalniać kapitał i zwiększać efektywność działalności dyskutowano w poniedziałek (21 listopada) w Katowicach. Swoimi doświadczeniami z wprowadzania tego narzędzia w spółkach Dalia, KGHM i ArcelorMittal dzielili się przedstawiciele firmy Impel.
- Górnictwo już przeszło tę drogę - uważa Marek Uszko, wiceprezes Kompanii Węglowej - zatrudnienie kopalni wydobywającej 2,5-3 mln ton węgla rocznie spadło w ciągu kilkunastu lat z 6-8 tys. do 3 tys. osób. To pokazuje gdzie dziś jesteśmy. Nie znalazłem usługi, czy działalności, która nie podlegałaby permanentnej zmianie. Od dwudziestu kilku lat żyjemy w ciągłym kryzysie i restrukturyzujemy koszty. Trudno znaleźć usługę, która dotąd nie została sprywatyzowana.
Podobną opinię wyraził Artur Trzeciakowski, wiceprezes Katowickiego Holdingu Węglowego:
- Chcąc nie chcąc podlegamy ustawie o zamówieniach publicznych. Każdy, kto śledzi strony internetowe spółek węglowych średnio raz w tygodniu znajdzie tam przetarg na usługi. Czasami zastanawiam się, co naprawdę robimy jeszcze sami. Zatrudnienie w KHW spadło z 35175 osób w roku 1997 do 19944 osób w roku 2010 r. Bardzo duża część tych pracowników zatrudnionych jest dziś w spółkach okołogórniczych. Outsourcing w czasach kryzysu rzeczywiście jest w stanie pomóc, ale wyodrębnienie pracowników na zasadzie artykułu 23’ i przesunięcie ich do odrębnych podmiotów ze względów społecznych nie zdejmuje odpowiedzialności ze spółek węglowych - mówił Artur Trzeciakowski.
Konferencję "Górnictwo 2011" zorganizowała Grupa PTWP, a jednym z patronów medialnych była Trybuna Górnicza.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.