Bronisław Komorowski i jego żona głosowali w lokalu wyborczym przy ul. Myśliwieckiej 6 w Warszawie. Za pośrednictwem dziennikarzy namawiał obywateli do udziału w wyborach, podkreślając, że dzięki temu ma się "wpływ na bieg spraw w Polsce".
Prezydent Komorowski powiedział, że chciałby, by frekwencja była jak najwyższa, choć - jak przyznał - nie należy spodziewać się rekordowego zainteresowania, bo "jest mniejsze napięcie, mniejsza polaryzacja poglądów". Pytany o to, kiedy rozpocznie konsultacje ws. powołania nowego rządu, odparł, że na to "mamy trochę czasu". Oznajmił dziennikarzom, że pierwsze konsultacje telefoniczne przeprowadzone zostaną ogłoszeniu pierwszych nieoficjalnych wyników wyborów, a już formalne - po ogłoszeniu przez PKW oficjalnych wyników wyborów.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.