Minister energii Miłosz Motyka na antenie Polsatu mówił o uniezależnieniu się od dostaw źródeł kopalnych i o systemie ETS2. - Dla nas transformacja energetyczna nie jest celem, by realizować cele klimatyczne - one są po drodze - mówił minister.
W polsatowskim „Gościu Wydarzeń” minister energii podkreślał, że kluczowe dla państwa jest bezpieczeństwo energetyczne. - Ważne jest to, żebyśmy uniezależnili się od dostaw źródeł kopalnych - szczególnie jeśli chodzi tutaj o węgiel z innych państw. Albo też uniezależnili od drogich źródeł, bo ten wydobywany jest drogi i będzie coraz droższy. Tego surowca będzie coraz mniej – powiedział na antenie.
Minister skomentował decyzję UE w sprawie opróżnienia o rok wejścia w życie programu ETS2.
- ETS2 udało się przesunąć o rok. Postulowaliśmy przesunięcie wejścia w życie ETS2 o trzy lata. To wystarczyłoby nam, aby przeprowadzić wymianę źródeł ciepła w tych gospodarstwach, które opalają domy węglem. ETS2 wpłynie na budżety domowe – podkreślał minister Motyka. - Rolą państwa jest tak kierować środki, aby najpierw przeprowadzić termoizolację i zamienić źródła energii, aby później nie było takiego problemu - dodał.
- Będziemy reformować energetykę, nie dlatego - i mówię to wprost i brutalnie - że takie są cele polityki środowiskowej ale, bo to się Polsce opłaci. To chodzi o lepszą efektywność energetyczną – tłumaczył Motyka. - Elektrownia atomowa to jest jedna z części naszego miksu energetycznego. Natomiast jeżeli chodzi o ciepło i o to jak wykorzystać dane źródła do ogrzewania własnego domu to jest to duże wyzwanie.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Hmmm, aby uniezależnić się od dostaw węgla z innych państw likwidujemy polskie kopalnie. Kolejna mądrość etapu. Ale za to, uzależniamy się od afrykańskiego górnictwa metali ziem rzadkich, by OZE mogło powstawać. Zawsze na sztandarach była walka o klimat. Nie widzę innego wyjścia niż, transportowanie tych metali żaglowcami.