Nam transformacja energetyczna się opłaca, ale po 1 czerwca nie mam poczucia, że my się zgadzamy w kwestii tej transformacji; możemy stać się skansenem Europy - powiedział w sobotę na Campus Academy w Międzyzdrojach minister energii Miłosz Motyka.
Minister energii, mówiąc o wyzwaniach dla przyszłości polskiej energetyki, wskazał, że najważniejsze to “dowiezienie kluczowych strategicznych projektów rozpisanych do 2035 i 2040 roku - atomu i offshore“.
Wyzwaniem jest też odejście od węgla. Przy czym, w ocenie ministra Motyki transformację szczególnie w takich regionach jak Turów czy Bełchatów, trzeba przeprowadzić “w sposób sprawiedliwy“, trzeba wykorzystać pracowników powiązanych z tą gałęzią przemysłu, nie ryzykować politycznie.
- Jak tego nie zrealizujemy, to transformacja może się nie udać, będzie drogo. A nam ta transformacja energetyczna się opłaca - zaznaczył minister Motyka.
Przyznał, że po 1 czerwca (po wyborach prezydenckich - PAP), nie ma “poczucia, że my się zgadzamy w kwestii transformacji energetycznej“.
- Znowu możemy stać się skansenem Europy. Będziemy się zastanawiać, jakie ustawy wprowadzić, by dopłacić do rachunku. A ja nie chcę dopłacać do rachunków. Chcę, żeby było jak na całym świecie, że to rynek weryfikuje i jest taniej. Polityka dopłacania źle się kończy. Trzeba będzie skądś zabrać - z edukacji, sportu. To nie jest tak, że mamy budżet nieskończony. Jeżeli jest szansa systemowo załatwić prąd, to to róbmy - wskazał szef resortu.
Dodał, że to wyzwanie po 1 czerwca stało się “większym“, bo “w pałacu prezydenckim mamy osobę, która tę transformację energetyczną będzie spowalniała“.
Zasugerował, w odpowiedzi na pytanie w kwestii “bzdur“ opowiadanych o skutkach stawiania wiatraków na lądzie, że może trzeba było przyspieszyć procedurę legislacyjną nad ustawą, by ta trafiła do podpisu jeszcze do prezydenta Andrzeja Dudy.
- To będzie trudna kadencja w tym zakresie - przyznał minister Motyka.
Przypomniał, że za rządów Prawa i Sprawiedliwości, można było wywalczyć więcej w polityce klimatycznej. - Nie negocjowano. Nie gwarantowano środków. () Nie ma mechanizmów osłonnych. Czy ETS2 jest ryzykowny dla naszej gospodarki? - Tak. Społeczny Fundusz Klimatyczny może pomóc, ale jeszcze nie tak wystarczająco, jak byśmy byli w stanie go odpalić, by on nie był skokowym czynnikiem cenotwórczym na całą gospodarkę, głównie nośniki energii - ocenił minister.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Jak stać się skansen Europy mówi Pan Motyka: /Jak tego nie zrealizujemy, to transformacja może się nie udać, będzie DROGO. A nam ta transformacja energetyczna się opłaca - zaznaczył minister Motyka./ Fajnie będzie, jak Pan Motyka nam to opłacalne zasponsoruje. A wtedy ja Panu oddam z niższych rachunków za prąd.